Zembaczyński oskarża PiS. "Żerują na ludzkiej tragedii"

2024-09-23, 21:14

- Atak PiS jest chybiony. Gdy była pandemia, to nie potrafili nawet uchwalić stanu klęski żywiołowej. Wprowadziliśmy go, by skutecznie zarządzać sytuacją, jak robi to premier Donald Tusk. Ludzie oczekują stanowczości i rozwiązań, że będziemy w stanie budować odporność na tego typu katastrofy - mówił w Polskim Radiu 24 Witold Zembaczyński z Koalicji Obywatelskiej.

Relacja na bieżąco z sytuacji powodziowej na południu kraju cały czas na antenach Polskiego Radia. Przekazujemy także informacje minuta po minucie na naszej stronie polskieradio24.pl.

Prawo i Sprawiedliwość krytykuje rząd za sposób radzenia sobie ze skutkami powodzi na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. Zarzuca m.in. brak budowy zbiorników retencyjnych na terenach Ziemi Kłodzkiej oraz opóźnioną reakcję. W rzeczywistości, wybudowanych tam miało zostać dziewięć zbiorników, a powstały cztery, co było konsekwencją decyzji byłego ministra Marka Gróbarczyka z PiS. 

Gościa Polskiego Radia 24 przypomniał, że mamy do czynienia z nową kategorią powodzi. - To nie jest powódź nizinna, która okiełznaliśmy w Opolu, budując zabezpieczenia od 1997 roku i inwestując w zbiornik Racibórz Dolny. Chodzi o poszukiwanie rozwiązań przed powodzią błyskawiczną, która jest charakterystyczna dla terenów podgórskich. Z jednej strony może być to renaturalizacja i posadzenie lasów, które zapewnią mikroretencję w czasie silnych opadów. Jednocześnie powinniśmy doprowadzić do odtworzenia koryt rzek, które się zatraciły. Dążyć też do tego, żeby system zabezpieczeń przeciwpowodziowych mógł rozwijać w stronę tego, co się sprawdziło. Sprawdził się suchy zbiornik Racibórz, ratuje Wrocław i Opole, spłaszcza falę, działa. Największe wyzwanie stanowią jednak tereny górskie. To jest wyzwanie ponad kadencję jednego rządu, wyzwanie cywilizacyjne. Odbudowa całości zajmie nam dużo czasu - powiedział Witold Zembaczyński. 

Chybiony atak

Dodał, że nie odmawia PiS prawa do krytyki. - To jednak oni nie podjęli wyzwania i zaniedbali rozbudowę zbiorników retencyjnych. Dziś próbują żerować na ludzkiej tragedii. Pierwszy raz mamy do czynienia ze zjawiskiem, na które nie byliśmy przygotowani - z błyskawicznymi powodziami górskimi. To powinno nas zjednoczyć. Jako politycy powinniśmy grać do jednej bramki. Atak PiS jest chybiony. Gdy była pandemia, to nie potrafili nawet uchwalić stanu klęski żywiołowej. Wprowadziliśmy go, by skutecznie zarządzać sytuacją, jak robi to premier Donald Tusk. Ludzie oczekują stanowczości i rozwiązań, że będziemy w stanie budować odporność na tego typu katastrofy. Oczekuję od PiS współpracy. Mamy dwie fotografie państwa. My jesteśmy na miejscu, niosąc ludziom pomoc, a z drugiej strony była konferencja Marka Suskiego ze zgrzewką wody mineralnej. Gdyby rządził PiS to nie byłoby pomocy z UE dla Polski - podsumował Zembaczyński. 

REKLAMA

Sondaż

"Rzeczpospolita" zapytała Polaków, jaki mają stosunek do krytyki rządu przez największą partię opozycyjną. "Czy Pani/Pana zdaniem opozycja powinna krytykować rząd w czasie, gdy trwa walka z powodzią?" — brzmiało pytanie uwzględnione w sondażu SW Research.

48,8 proc. respondentów stwierdziła, że opozycja nie powinna krytykować rządu w czasie walki z powodzią. Przeciwnego zdania było 13,9 proc. ankietowanych. Odpowiedź "tak, ale w ograniczonym zakresie" wybrało 24,4 proc. Łącznie za co najmniej częściową krytyką rządu opowiedziało się 38,3 proc. badanych. Z kolei 12,8 proc. osób stwierdziła, że nie ma na ten temat zdania.

***

Audycja: Rozmowa Polskiego Radia 24
Prowadzący: Przemysław Szubartowicz
Gość: Witold Zembaczyński (KO)
Data emisji: 29.09.2024
Godzina emisji: 16.33

REKLAMA

PR24

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej