Jednoczesne leczenie chorób serca i nowotworów? Prof. Szmit: to staje się możliwe

- Przez 70 lat, aż do 2022 roku, Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne w swoich wytycznych nie uwzględniało przypadków jednoczesnego leczenia chorób serca i chorób onkologicznych - powiedział w Polskim Radiu 24 prof. Sebastian Szmit, kardioonkolog, który jest jednym z trzech w Polsce ekspertów w tej dziedzinie.

2024-09-25, 21:02

Jednoczesne leczenie chorób serca i nowotworów? Prof. Szmit: to staje się możliwe
Nowe leki antynowotworowe są problemem dla schorzeń serca. Takich jak nadmiar cholesterolu i ryzyko zatorów.Foto: Shutterstock/Gerain0812

Przypadków, gdy lekarz musi leczyć z chorób onkologicznych pacjentów z problemami kardiologicznymi, będzie coraz więcej, bo żyjemy coraz dłużej. A wraz z wiekiem jest zwiększona zapadalność na choroby serca i choroby onkologiczne.

- Często takich chorych dyskwalifikowano z leczenia, zwłaszcza gdy terapia zwiazana była ze stosowaniem nowszych leków, bo były zbyt dużym obciążeniem kardiologicznym - wyjaśniał prof. Sebastian Szmit.   

Jak podkreślił gość audycji, kardioonkologia jest nauką medyczną, która przełamuje bariery w farmakologii.

- Chodzi o to, żeby chorzy na serce mieli dostęp do leków i nowych terapii onkologicznych. Aby to było możliwe, potrzebne jest spersonalizowane podejście do pacjenta w wyborze terapii. W pierwszej kolejności, chodzi o sam wybór leków - tłumaczył prof. Szmit. 

REKLAMA

Posłuchaj

Jednoczesne leczenie chorób serca i nowotworów (Samo zdrowie) 26:16
+
Dodaj do playlisty

Leczyć tak, aby nie zaszkodzić

- Chodzi o różnice dotyczące toksyczności kardiologicznej leków i wybór bezpieczniejszego leku. Ich szkodliwość dla serca może być dodatkowym efektem skutecznej terapii w zwalczaniu choroby nowotworowej. Im bardziej agresywne jest leczenie onkologiczne, tym większe jest ryzyko toksyczności kardiologicznej. Druga decyzja dotyczy monitorowania jego problemów kardiologicznych. Chodzi także o uczulenie pacjenta na nowe objawy, dotyczy to wydolności serca (ocena kardiograficzna oraz stosowanie markerów oceniających stan serca). Chodzi też o ocenę ewentualnych skutków zdrowotnych wyboru onkologicznej terapii - powiedział prof. Sebastian Szmit.  

Potrzebna jest nowa ocena stanu pacjenta

W opinii gościa audycji w pewnych sytuacjach możliwe jest stosowanie profilaktyki np. przeciwzakrzepowej. Zwłaszcza przy zatorowości płucnej jest ona wręcz niezbędna. Ale jeszcze trudniej jest przy niewydolności sercowej. Chodzi o podawanie takich leków kardiologicznych, aby pacjenta maksymalnie zabezpieczyć przed nawrotem lub zaostrzeniem jego niewydolności serca.

Dotyczy to także decyzji czy można zastosować statyny z uwagi na zmiany miażdżycowe. Warto dodać, że statyny to leki, które ograniczają wytwarzanie cholesterolu w organizmie. Chodzi też o monitorowanie u pacjenta stanu poziomu lipidów przy zmianach poziomu cholesterolu.

- Do niedawna, gdy badano nowe leki onkologiczne przed ich dopuszczeniem do stosowania, nie uwzględniano w nich chorych leczonych kardiologicznie. Podobnie było przy wprowadzaniu nowych leków kardiologicznych. A przecież w realnym świecie, chorzy mogą mieć obie te choroby - podkreślił prof. Szmit.

REKLAMA

***

Audycja: Samo zdrowie
Prowadząca: Małgorzata Telmińska
Gość: prof. Sebastian Szmit (kardioonkolog)
Data emisji: 25.09.2024
Godzina emisji: 19.33

PR24/SW


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej