Superpuchar Polski koszykarzy. King lepszy od Trefla. Mistrzowie poza finałem

Koszykarze wicemistrza kraju Kinga Szczecin pokonali aktualnego mistrza Trefl Sopot 83:76 w pierwszym meczu półfinałowym rozgrywanego w Radomiu turnieju o Pekao S.A. Superpuchar Polski. W drugim spotkaniu koszykarze Śląska Wrocław pokonali Legię Warszawa 77:70.

2024-09-28, 18:00

Superpuchar Polski koszykarzy. King lepszy od Trefla. Mistrzowie poza finałem
Mecz King Szczecin - Trefl Sopot . Foto: PAP/Adam Warżawa

W ubiegłorocznym meczu o Superpuchar Polski King pokonał w Sosnowcu Trefla 92:90, zdobywając to trofeum po raz pierwszy w historii klubu. Z kolei w finale play off rozgrywek ekstraklasy minionego sezonu sopocianie okazali się lepsi od mistrzów Polski (4-3 i 77:71 w decydującym spotkaniu).

W sobotę ten podwójny rewanż w hali Radomskiego Centrum Sportu na swoją korzyść rozstrzygnął prowadzony przez trenera Arkadiusz Miłoszewskiego zespół ze Szczecina. "Wilki Morskie" prowadziły od początku do końca spotkania, w połowie trzeciej kwarty nawet różnicą 19 punktów (52:33), po dwóch celnych rzutach wolnych Szymona Wójcika.

Zryw podopiecznych trenera Żana Tabaka na przełomie trzeciej i czwartej odsłony pozwolił im jednak na zmniejszenie różnicy do zaledwie jednego punktu (63:62 i 66:65 w 33. minucie). W ostatnich fragmentach spotkania broniący Superpucharu zespół Kinga nie pozwolił sobie odebrać możliwości powtórzenia tego sukcesu.

W obydwu zespołach ton grze nadawali reprezentanci Polski. Najlepszy strzelec spotkania Jarosław Zyskowski zdobył dla Trefla 26 punktów (trafił wszystkie sześć prób za trzy), a odnajdujący go na wolnych pozycjach Jakub Schenk miał 11 pkt i najwięcej w meczu 10 asyst. W zwycięskiej ekipie wyróżnili się Andrzej Mazurczak i pozyskany w tym sezonie Aleksander Dziewa - opowiednio 14 i 13 pkt.


King Szczecin - Trefl Sopot - 83:76 (19:9, 17:18, 27:28, 20:21)

King: Andrzej Mazurczak 14, Teyvon Myers 14, Aleksander Dziewa 13, Chad Brown 11, Kassim Nicholson 9, Szymon Wójcik 8, James Woodard 6, Tony Meier 3, Przemysław Żołnierewicz 3, Mateusz Kostrzewski 2.

Trefl: Jarosław Zyskowski 26, Jakub Schenk 11, Tarik Phillip 9, Marcus Weathers 8, Geoffrey Groselle 7, Robert Trey McGowens 7, Mikołaj Witliński 4, Aaron Best 4, Bartosz Jankowski.

W drugim półfinale Śląsk pokonał Legię. Spotkanie zdobywcy Pucharu Polski Legii z brązowym medalistą mistrzostw kraju Śląskiem odbywało się pod dyktanto wrocławian. W jego pierwszej połowie ambitnie walczący, ale nieskuteczni w ataku warszawianie tylko dwukrotnie na krótkie momenty obejmowali na prowadzenie - w obydwu przypadkach po akcjach kapitana zespołu Michała Kolendy (5:4 w 2. minucie i 34:32 w 16.).

Próbkę umiejętności zaprezentował w tym okresie amerykański lider Śląska Isaiah Whitehead, który ma za sobą 89 spotkań w lidze NBA w trakcie dwóch sezonów w Brooklyn Nets. Już do przerwy uzyskał 17 pkt przy stuprocentowej skuteczności z gry (cztery celne próby za dwa i trzy trafione zza łuku).

Po zmianie stron już nie był tak dokładny, ale swoje zrobili partnerzy z drużyny. Przy wciąż dużej indolencji strzeleckiej warszawian (33,8 procent z gry w całym meczu przy 50,8 wrocławian), Śląsk w 29. minucie wyszedł na 16-punktowe prowadzenie (64:48). Takiej różnicy nie udało już się Legii odrobić, chociaż na nieco ponad dwie minuty przed końcem zmniejszyła straty do 74:70. W nerwowej końcówce wynik trzypunktowym rzutem ustalił Whitehead na 42 s przed syreną.

Inaugurująca sezon ekstraklasy 2024/25 rywalizacja w Radomiu o trofeum im. Adama Wójcika po raz pierwszy odbywa się w formule turnieju z udziałem czterech drużyn. Zwycięzcy sobotnich spotkań zmierzą się w niedzielę w finale. Początek o godz. 17.30.

WKS Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 77:70 (22:20, 23:20, 19:13, 13:17)

Śląsk: Isaiah Whitehead 20, Jeremy Senglin 12, Adrian Bogucki 11, Angel Nunez 9, Reginald Lynch 8, Daniel 6, Marcel Ponitka 6, Kenan Blahskear 5, Błażej Kulikowski 0.

Legia: Jawun Evans 16, Shawn Jones 13, Michał Kolenda 12, Ojars Silins 8, Andrzej Pluta 7, Mate Vucic 7, Kameron McGusty 4, Dominik Grudziński 3, Maksymilian Wilczek 0.

Czytaj także:

bg/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej