Izrael od dawna śledził szefa Hezbollahu. Dlaczego zginął właśnie teraz?

Izrael od miesięcy miał na oku lidera Hezbollahu Hassana Nasrallaha, który zginął w piątkowym ataku w Bejrucie. Jak podał "New York Time", obawiano się, że przeniesie się w inne miejsce, dlatego dłużej nie odwlekano nalotu na jego siedzibę.

2024-09-29, 07:11

Izrael od dawna śledził szefa Hezbollahu. Dlaczego zginął właśnie teraz?
Po śmierci Hassana Nasrallaha na Bliskim Wschodzie przetoczyła się fala protestów. Teheran, Iran, 28.09.2024. Foto: PAP/EPA/ABEDIN TAHERKENAREH

Do ataku doszło w piątek na południowych przedmieściach Bejrutu. Amerykański dziennik przekazał, że użyto w nim 80 bomb lotniczych.

Kwatera główna Hezbollahu znajdowała się pod budynkami mieszkalnymi. Kilka z nich zostało zrównanych z ziemią. Libański resort zdrowia poinformował, że wskutek nalotu zginęło co najmniej 11 osób, 108 zostało zaś rannych.

Od izraelskich bomb zginął nie tylko Nasrallah, ale też Ali Karaki, dowodzący Hezbollahem na południu Libanu, i kilku innych wysokich rangą dowódców.


Posłuchaj

Komentarz Mariusza Borkowskiego, eksperta ds. Bliskiego Wschodu, po ataku Izraela na kwaterę główną Hezbollahu (IAR) 0:23
+
Dodaj do playlisty

 

REKLAMA

Netanjahu wydał zgodę chwilę przed atakiem

Izraelski Kanał 12 przekazał, że rozmowy o ataku trwały od początku tygodnia. Premier Benjamin Netanjahu podjął decyzję tuż przed nalotem, gdy przebywał na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku.

Stacja zaznaczyła, że na przeprowadzanie nalotu namawiał premiera minister obrony Joaw Galant. Atak popierali również szef Mosadu Dawid Barnea i służby bezpieczeństwa Szin Bet Ronen Bar.

"Nasrallah jest w bunkrze i można rozpocząć operację" - taką wiadomość Galant otrzymał w piątkowe popołudnie od szefa sztabu generalnego gen. Herciego Halewiego. Minister obrony powiadomił o tym Benjamina Netanjahu i poprosił o ostateczną zgodę na atak.

"Amerykanie czują się oszukani"

Kanał 12 relacjonował, że w czwartek dyplomacja Francji i USA, po rozmowach z Izraelem, ogłosiły plan przerwy w konflikcie. Uznały, że jest wstępna zgoda premiera Netanjahu.

REKLAMA

Czytaj także:

Po ataku "amerykańscy urzędnicy byli rozgniewani postawą Izraelczyków i czuli się oszukani". Galant powiadomił o nalocie sekretarza obrony USA Lloyda Austina już po rozpoczęciu operacji.

Jak podał Kanał 12, Netanjahu nie chciał informować z wyprzedzeniem Amerykanów, bo bał się, że USA będą chciały zapobiec uderzeniu.

łl/PAP

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej