O włos od tragedii. Kierowca Flixbusa jechał "na czołówkę" [WIDEO]

Flixbus zapowiedział zakończenie współpracy z kierowcą, który swoją jazdą sprowokował niebezpieczną sytuację na drodze. W sieci szerokim echem odbiło się nagranie, na którym kierujący należącym do przewoźnika autobusem, podczas wyprzedzania ciężarówki, niemalże doprowadził do zderzenia czołowego z pojazdem jadącym z naprzeciwka. 

Łukasz Lubański

Łukasz Lubański

2024-10-07, 21:25

O włos od tragedii. Kierowca Flixbusa jechał "na czołówkę" [WIDEO]
Kierowca Flixbusa sprowokował niebezpieczne zdarzenie na drodze. Foto: Shutterstock/Filmbildfabrik

W poniedziałek przed południem na popularnym profilu w serwisie X - "bandyci drogowi" - traktującym o brawurowych kierowcach, pojawiło się nagranie z kierowcą Flixbusa w roli głównej. Z opisu wynika, że sytuacja miała miejsce tego samego dnia około godz. 9 na odcinku drogi wojewódzkiej między Mielcem a Tarnowem.

Na wideo obserwujemy, jak kierowca Flixbusa, wyprzedzając ciężarówkę, wyjechał "na czołówkę" z innym pojazdem, którego kierowca zarejestrował zdarzenie. Gdy zorientował się, że nie zdąży wyprzedzić ciężarówki w sposób bezpieczny, włączył długie światła, sugerując kierowcy z przeciwległego pasa, by ten się zatrzymał bądź zjechał z drogi. W istocie kierowca pojazdu, który jechał z naprzeciwka, znacząco zwolnił. Dzięki jego reakcji udało się uniknąć wypadku.

Jechał na "czołówkę ze słabszym"

"Kierowca Flixbusa tak się śpieszył, że postanowił po staropolsku walić na czołowe ze słabszym. Może Flixbus zainteresuje się tym, co robią jego pracownicy?" - taki komentarz pojawił się w opisie filmu.

"Ban na zielone autobusy"

Nagrania wywołało falę komentarzy. Autorem jednego z nich był Michał Leman, dyrektor zarządzający Flixbusem w Europie Środkowej i Wschodniej. "Już się zajmujemy zidentyfikowaniem kierowcy" - odniósł się do sprawy.

REKLAMA

Leman zapewnił, że wobec kierowcy zostaną wyciągnięte konsekwencje. Wspomniał o "zakończeniu współpracy i banie na prowadzenie zielonych autobusów".

Czytaj także:

Łukasz Lubański / polskieradio24.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej