Zamordowano dwóch chłopców w Giżycku. Wróciła sprawa sprzed 26 lat

Sąd Najwyższy postanowił, że nie wznowi postępowania przeciwko Marcinowi Chmielewskiemu i nie uchyli prawomocnego wyroku. Mężczyzna został skazany za podwójne zabójstwo w Giżycku i spędził w więzieniu prawie 26 lat. Kilka miesięcy temu został przedterminowo zwolniony. Okoliczności sprawy, które ujawniły media, sugerują, że 46-latek może być niewinny.

2024-10-17, 16:21

Zamordowano dwóch chłopców w Giżycku. Wróciła sprawa sprzed 26 lat
Sąd Najwyższy zdecydował w sprawie Marcina Chmielewskiego, który spędził w więzieniu 26 lat. Foto: Shutterstock/K2_Studio

W 1998 roku w Giżycku doszło do brutalnego zabójstwa braci Nefelów - 15-letniego Adama i 11-letniego Szymona. Oskarżono o to Marcina Chmielewskiego i Krzysztofa Kaczmarczyka (zmarł w zeszłym roku w więzieniu).

Obaj przedstawili alibi i nie przyznali się do winy, a śledczy nigdy nie ustalili motywu zbrodni. Ponadto główne dowody zostały zniszczone, a oskarżenie oparło się wyłącznie na podstawie zeznań innych współoskarżonych. Mimo to sąd skazał obu na dożywocie.

Prokurator i sędzia w jednym

Największe kontrowersje, na które zwraca uwagę pełnomocnik Marcina Chmielewskiego, budzi postać Grażyny Zielińskiej. Najpierw jako prokurator skierowała ona akt oskarżenia do sądu, a potem uczestniczyła w postępowaniu już jako sędzia. Portal Onet ujawnił to kilka miesięcy temu.

- Grażyna Zielińska była autorką aktu oskarżenia, a następnie sędzią w sprawie, w której orzeczono wyrok dożywotniego pozbawienia wolności. Podejmowała decyzje w zakresie tymczasowego aresztowania i wniosków dowodowych. Wypowiadała się na temat winy oskarżonych. Nie da się znaleźć bardziej jaskrawego przypadku naruszenia roli sędziego i prokuratora, połączenia funkcji, które są niepołączalne - mówił wówczas Onetowi adw. Jakub Orłowski.

REKLAMA

Marcin Chmielewski i Krzysztof Kaczmarczyk próbowali latami udowodnić, że są niewinni. Wszystkie ich wnioski o wznowienie sprawy zbrodni w Giżycku były jednak konsekwentnie oddalane. 

Po 26 latach spędzonych w więzieniu Marcin Chmielewski mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie. Sąd w Giżycku oddalił jego wniosek, ale obrona złożyła zażalenie, które pozytywnie rozpatrzył Sąd Apelacyjny w Białymstoku. 46-latek wyszedł dzięki temu w lipcu na wolność.

Wyrok Sądu Najwyższego

To jednak nie koniec batalii prawnej, ponieważ Marcin Chmielewski dalej utrzymuje, że został niesłusznie skazany. W związku z tym jego pełnomocnik złożył do Sądu Najwyższego wniosek o wznowienie postępowania i uchylenie wyroku. To otworzyłoby mężczyźnie drogę do oczyszczenia się z winy i dochodzenia odszkodowania.

Sąd Najwyższy na czwartkowym niejawnym posiedzeniu nie znalazł jednak podstaw do wznowienia postępowania z urzędu. 

REKLAMA

- To orzeczenie może być odczytywane tak, że naturalnym stanem w polskim systemie prawnym jest występowanie tej samej osoby, najpierw prokuratora, później sędziego w tej samej sprawie - skomentował adw. Jakub Orłowski.

Zobacz także:

jp/Onet

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej