Ostrzejsze wymogi dot. Karty Polaka. Bez języka się nie obędzie

"W strategii migracyjnej rządu Donalda Tuska pojawiła się zapowiedź zmian, które mają być odpowiedzią na zgłaszane nadużycia w procesie repatriacji i przyznawania Kart Polaka" - czytamy w piątkowej "Rzeczpospolitej".

Do tej pory o wydanie takiego dokumenty mogły się ubiegać np. działacze polonijni. Wymóg był jedynie czasowy. Po trzech latach działalności w organizacjach polonijnych dana osoba mogła złożyć wniosek o Kartę Polaka. 

Bez pochodzenia

Ten zapis, jak przypomina "Rzeczpospolita", budził wiele zastrzeżeń. "Osoby, które w konsulacie przedkładały takie zaświadczenie, nie musiały wykazywać polskiego pochodzenia" - wskazuje gazeta.

Co więcej, w przeszłości dochodziło również do nadużyć ze strony wnioskodawców. Posługiwali się oni sfałszowanymi dokumentami, które potwierdzały ich polskie pochodzenie. Warto w tym miejscu przypomnieć, że Kartą Polaka legitymuje się obecnie ponad 200 tys. osób. 

"Karta Polaka jest atrakcyjna dla cudzoziemców ze Wschodu - już po roku gwarantuję możliwość otrzymania obywatelstwa polskiego, co z kolei daje nieograniczony dostęp do krajów UE" - przypomina gazeta. 

Przywileje

Istotnie Karta Polaka zapewnia szereg korzyści. Jej posiadacz m.in. nie musi mieć zezwolenia na pracę. Może podejmować i wykonywać działalność gospodarczą na takich samych zasadach jak Polacy. 

Ponadto Karta Polaka umożliwia otrzymanie świadczenia pieniężnego na "częściowe pokrycie utrzymania w Polsce w przypadku złożenia wniosku o pobyt stały. Świadczenie pieniężne przyznaje się na okres do 9 miesięcy". 

Posiadacz ma także pierwszeństwo przy ubieganiu się o pomoc finansową dedykowaną wsparciu Polaków za granicą. 

• "Nikt nie może być pewny swego, nawet NATO". Kwaśniewski o polityce Putina
• Polityka migracyjna Tuska. Poseł PiS: szok dla jego wyborców
• Strategia migracyjna budzi wątpliwości Lewicy. "Poszanowanie konstytucji jest kluczowe"

IAR/Rzeczpospolita/gov.pl/egz