Katastrofa na S7. Kierowca ciężarówki "zagapił się"?

Ciężarówka, która wbiła się w inne samochody na trasie S7, jechała z prędkością niemal 90 km/h. Jak wynika z nieoficjalnych doniesień, kierowca twierdzi, że się zagapił - podaje Radio dla Ciebie. 

Jak ustaliła rozgłośnia, TIR miał wjechać w samochody stojące w korku bez wcześniejszego hamowania. Dodano, że takie ustalenia mieli poczynić śledczy na podstawie zapisów z tachografu pojazdu. Kierowca nie był pod wpływem alkoholu, jednak jego krew została pobrana do dalszych badań. 

W niedzielę przesłuchanie

Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku przekazał, że w niedzielę 37-letni kierowca TIR-a zostanie przesłuchany. 

- Prokurator zaplanował czynności z zatrzymanym 37-letnim kierowcą TIR-a na niedzielę. Czynności powinny odbyć się po uzyskaniu przez prokuratora wyników badania krwi. W toku dalszych czynności prokurator wystąpi do wszystkich placówek medycznych, które udzielały pomocy pokrzywdzonym, o stosowną dokumentację medyczną celem uzyskania w terminie późniejszym opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej dotyczącej obrażeń ciała, jakich doznali poszczególni pokrzywdzeni - powiedział Radiu dla Ciebie.

Tragiczne skutki

W wyniku karambolu na S7 zginęły cztery osoby. Kolejnych 15 zostało przewiezionych do szpitali z obrażeniami. Łącznie w wypadku brało udział 18 samochodów osobowych i trzy ciężarowe. 

Kierowca ciężarówki może usłyszeć zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której śmierć poniosły cztery osoby. 37-latkowi grozi nawet 15 lat więzienia.

• Dotarli do świadka tragicznego karambolu. Blokowano korytarz życia? "Wyjaśnią śledczy"
• Wielki paraliż wokół Wrocławia. Rozbiło się 20 aut
• Ewakuacja bloku w Warszawie. Pękła ściana budynku

rdc.pl/egz/wmkor