Przykry finał randki. Siedmioro zatrzymanych po pobiciu 19-latka
Policjanci z Tarnowskich Gór zatrzymali cztery osoby podejrzane o pobicie 19-latka. Trzy kolejne, w tym 15-latka, z którą spotkała się ofiara przemocy, odpowiedzą za pomoc w dokonaniu przestępstwa.
2024-10-22, 11:11
Do pobicia doszło 7 października w Tarnowskich Górach. Policjanci zostali zawiadomieni, że jeden z mieszkańców miasta wrócił do domu z wyraźnymi śladami pobicia. Okazało się, że to 19-latek, napadnięty wcześniej na ulicy przez kilka zamaskowanych osób. Mężczyzna trafił do szpitala, a kryminalni rozpoczęli poszukiwania sprawców.
Policjanci ustalili, że 19-latek spotkał się tego dnia z kilka lat młodszą od siebie dziewczyną, z którą wybrał się na spacer w rejonie ul. Kopalnianej. W pewnym momencie na miejscu pojawiło się czterech zamaskowanych mężczyzn, którzy zaczęli bić pięściami i kopać nastolatka po całym ciele.
Pobicie w odwecie, zatrzymania i zarzuty
- Okazało się, że obecność 15-letniej mieszkanki Kopienicy nie była przypadkowa - opisywał rzecznik tarnogórskiej policji podkomisarz Kamil Kubica. Ustalenia kryminalnych wskazują, że to dziewczyna wysłała dokładną informację o miejscu swojego przebywania 33-letniemu tarnogórzaninowi, który z kolei przekazał je czterem innym osobom.
REKLAMA
- Wszystko wskazuje na to, że motywem działania sprawców była chęć odwetu za to, że spotykał się on z innymi, młodszymi od siebie nastolatkami - relacjonował mundurowy.
- Śmiertelne pobicie 20-latka w Łapach. Ruszył proces w głośnej sprawie
- Brutalne pobicie nastolatka w Słupsku. Nagranie pomogło policjantom
- Pobicie w Gdyni. Jeden z napastników użył noża, tragiczny finał
W kolejnych dniach mundurowi zatrzymali wszystkie osoby zamieszane w to przestępstwo. Zarzuty pobicia usłyszało czterech mieszkańców Tarnowskich Gór w wieku od 17 do 37 lat, a za pomocnictwo odpowie 15-latka, 33-letni mężczyzna i 30-latek, który w pobliże miejsca napaści przywiózł sprawców, a następnie z nimi stamtąd odjechał.
Sprawa dla prokuratora
Sprawą zajmie się teraz prokurator, który objął sprawców i ich pomocników policyjnym dozorem. Zgodnie z prawem może im grozić do 5 lat więzienia. Sprawa dotycząca 15-latki trafi do sądu rodzinnego - podsumował Kamil Kubica.
REKLAMA
PAP, IAR/ mbl
REKLAMA