Legenda zamieniła medalistki olimpijskie na wielkich rywali Polaków. Karch Kiraly poprowadzi męską reprezentację USA

Karch Kiraly, były wybitny amerykański siatkarz, a ostatnio trener kobiecej reprezentacji USA, będzie odpowiadał za przygotowania męskiej kadry do igrzysk olimpijskich w Los Angeles w 2028 roku.

2024-10-24, 22:06

Legenda zamieniła medalistki olimpijskie na wielkich rywali Polaków. Karch Kiraly poprowadzi męską reprezentację USA
Karch Kiraly poprowadzi męską reprezentację USA. Foto: PAP/Adam Warżawa

63-letni Kiraly, trzykrotny mistrz olimpijski - dwukrotny w hali, a raz w siatkówce plażowej, poprowadził Amerykanki do medali w trzech ostatnich igrzyskach - od brązu w Rio de Janeiro (2016), przez złoto w Tokio (2021), po srebro w tym roku w Paryżu, gdzie w ćwierćfinale pokonały Polki.

Teraz zastąpił w roli selekcjonera męskiej drużyny narodowej Johna Sperawa, który w stolicy Francji stanął z siatkarzami na najniższym stopniu podium, a przed miesiącem został prezesem i dyrektorem generalnym amerykańskiej federacji.

Speraw nazwał Kiraly'ego "największym amerykańskim zwycięzcą".

- Przez jedną czwartą mojego życia oddałem kobiecej reprezentacji USA wszystko, co miałem najlepszego. Teraz nadszedł czas na nowe wyzwania - podkreślił Kiraly, który prowadził kadrę kobiecą od września 2012 roku, ale już podczas igrzysk w Pekinie cztery lata wcześniej był w sztabie szkoleniowym.

REKLAMA

- Jestem podekscytowany, że będę miał możliwość trenować męską reprezentację USA - przyznał Kiraly i dodał, że ta nominacja przywróciła wspomnienia z występów na boisku.

Kiraly triumfował z ekipą USA w siatkówce halowej w igrzyskach 1984 i 1988 roku, a w 1996 roku na plaży. M.in. dzięki tym sukcesom został uznany przez światową federację (FIVB) najlepszym siatkarzem 20. wieku.

- Wszyscy w federacji zdajemy sobie sprawę, że nasza seria sukcesów w siatkówce zaczęła się od momentu, gdy Karch poprowadził drużynę USA do złotego medalu w 1984 roku. Myślę, że to będzie dobry omen, że 40 lat później ponownie wyjdzie na boisko w Los Angeles, by już w innej roli powalczyć o kolejny triumf w igrzyskach - podsumował Speraw.

Czytaj także:

JK/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej