Dlaczego policjantów nazywamy "glinami"? Trzy koncepcje

Glina to określenie tak popularne, że nawet nie bardzo się nad nim zastanawiamy, kiedy słyszymy je w filmach albo widzimy na stronach powieści. Ale skąd się ono wzięło? Dlaczego tak się mówi o policjantach? Nad tym, wraz z prowadzącym podcast Grzegorzem Kalinowskim, zastanawiali się pisarze Andrzej Sawicki i Adam Podlewski. 

2024-10-25, 14:08

Dlaczego policjantów nazywamy "glinami"? Trzy koncepcje
Skąd się wzięło określenie "glina"? . Foto: Shutterstock/Gorodenkoff

Prowadzący podcast przypomniał, że "odznaki policjantów były robione kiedyś z aluminium, które nazywane jest także glinem". - Tak było w Polsce. Natomiast w tym samym czasie w Wielkiej Brytanii określano gliniarza słowem copper - od odznak zrobionych z miedzi albo mosiądzu - powiedział Grzegorz Kalinowski.  

- Jest także definicja podawana przez Stanisława Grzesiuka w powieści "Boso, ale w ostrogach". Zgodnie z nią glina ma tę brzydką cechę, że przyczepia się do obuwia i bardzo trudno ją usunąć. Podobnie jak z gliną, jest z policjantem, który dopadłszy przestępcy, przykleja się jak owa glina do obuwia - wyjaśniał Kalinowski.

Posłuchaj

Andrzej Sawicki i Adam Podlewski gośćmi Grzegorza Kalinowskiego (Więcej niż kryminał) 33:32
+
Dodaj do playlisty

Definicja numer trzy jest związana z Księstwem Warszawskim. Wtedy powołano Ministerium Policji. Istotna jest tu postać Antoniego Glińskiego, który miał być ojcem polskiej policji i dać nazwę gliniarzom. Potem określenie to stało się pejoratywne i oznaczało po prostu policjanta.

Gliniarze od Glińskiego? 

Zdaniem Andrzeja Sawickiego "trudno powiedzieć, czy to pochodziło od Glińskiego". - Na pewno istniała taka osoba. W Warszawie nazywano go właśnie gliną. Natomiast pomysł, że to od niego powstało określenie policjanta, podchodzi od Stanisława Milewskiego - pisarza zajmującego się historią sądownictwa, który był filologiem, językoznawcą i historykiem języka. Twierdził, że nazywano tak najpierw Glińskiego, a potem podległych mu policjantów - podkreślił pisarz.

REKLAMA

Z kolei Adam Podlewski zwrócił uwagę, że "glina przyklejająca się do butów jest ważna w opowieściach o wieku XIX, a nawet wcześniejszych".

- Warszawa na przykład była miastem niezbyt czystym i faktycznie trzeba było bardzo uważać na brudy przyklejające się do podeszw butów. Zatem zupełnie przekonuje mnie to wytłumaczenie, że owi gliniarze przypominali jakieś lepkie substancje przyklejające się do butów. Bo osobom z półświatka pewnie takie właśnie skojarzenia przychodziły do głowy - powiedział Podlewski. 

***

Audycja: Więcej niż kryminał
Prowadzący: Grzegorz Kalinowski
Goście: Andrzej Sawicki i Adam Podlewski
Data emisji: 24.10.2024
Godzina emisji: 22.06

PR24/bartos

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej