Wydatki księdza Olszewskiego. Media: miliony na sprzęt i skarpetki

Część pieniędzy, które fundacja Profeto dostała z Funduszu Sprawiedliwości, szła na prywatne wydatki księdza Michała Olszewskiego - pisze w poniedziałek "Gazeta Wyborcza". Ustalenia dziennika wskazują, że wpłaty trafiały m.in. do rodziców duchownego.

2024-10-28, 07:45

Wydatki księdza Olszewskiego. Media: miliony na sprzęt i skarpetki
Ksiądz Michał Olszewski, podejrzany w śledztwie ws. Funduszu Sprawiedliwości, opuścił w piątek Areszt Śledczy w Warszawie - Służewcu. Foto: PAP/Radek Pietruszka

"GW" dotarła w tej sprawie do kluczowych akt: wniosków o areszt, orzeczeń sądów, które te wnioski weryfikowały, postanowień o przedstawieniu zarzutów.

Oceniono, że "wyłania się w nich obraz układu, jaki powstał wokół prowadzonej przez księdza Olszewskiego fundacji Profeto - największego beneficjenta ustawianych konkursów z Funduszu Sprawiedliwości".

Wyborcza podała, że miliony złotych miały zostać wydane m.in. na "sprzęt do produkcji telewizyjnych i skarpetki". "Były też wpłaty dla jego rodziców" - wskazuje dziennik, nawiązując do ks. Olszewskiego.

Doniesienia "Gazety Wyborczej"

Fundacja "dostała z niego ponad 68 mln zł. Za 55 mln zł powstał ośrodek Archipelag - Wyspy Wolne od Przemocy. 13 mln zł zostało wydane na inne cele. Jakie? Pieniądze miały trafiać m.in. do kieszeni osób prywatnych, samego księdza i jego rodziny - pisze "Gazeta Wyborcza".

REKLAMA

Śledczy zakwestionowali 11 operacji finansowych, z których część osobiście dokonywał ks. Olszewski, a których celu oraz pokrycia w rachunkach na razie nie są w stanie ustalić. "Bo od marca, gdy został zatrzymany przez ABW, ksiądz odmawiał składania wyjaśnień. Miał do tego prawo, ale brak współpracy w śledztwie był jednym z powodów, dla którego siedział w areszcie" - napisano.

"GW" podała, że "tylko z bankomatu ksiądz przez 3,5 roku wybrał 515 tys. 620 zł". "Dokonywał też wypłat gotówki w banku - łącznie 50 tys. euro i 196 tys. zł. Co nie znaczy, że unikał płacenia kartą połączoną z rachunkiem fundacji: w sklepach, restauracjach, hotelach i za bilety (kolej, samoloty)" - czytamy.

Jak dodano, "miliony poszły na sprzęt do studia nagrań, które przygotowywał ksiądz, i na skarpetki, które postanowił sprzedawać przez swoją stronę".

Czytaj także:

Ksiądz Olszewski w piątek opuścił areszt

Ksiądz Michał Olszewski oraz dwie urzędniczki, podejrzani w śledztwie dot. Funduszu Sprawiedliwości, opuścili w piątek areszt.

Wyjście podejrzanych z aresztu było możliwe po czwartkowej decyzji Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który postanowił warunkowo uchylić areszt ks. Olszewskiemu i urzędniczkom Ministerstwa Sprawiedliwości Urszuli D. i Karolinie K. - pod warunkiem wpłacenia do 15 listopada po 350 tys. zł poręczenia. Cała trójka przebywała w areszcie od końca marca.

W piątek wpłynęły trzy poręczenia majątkowe, a wczesnym popołudniem ks. Olszewski - po procedurze weryfikacji poręczenia - opuścił areszt na warszawskim Służewcu. Przed aresztem oczekiwała na niego liczna grupa osób, które przywitały go słowami: "jesteśmy z tobą".

PAP, IAR/in./wmkor

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej