Hiszpania walczy z katastrofalną powodzią. Bilans ofiar drastycznie rośnie

2024-10-31, 16:35

Dramatyczna sytuacja w Hiszpanii. Wskutek gwałtownej powodzi, która uderzyła szczególnie mocno w regionie Walencji, zginęło ponad 150 osób. Ofiar może być więcej, bo wielu ludzi wciąż jest poszukiwanych. Minister transportu Oscar Puente powiadomił, że ciała zmarłych wciąż są uwięzione w zniszczonych samochodach. W kraju zarządzono trzydniową żałobę narodową.

Tragiczne wiadomości napływają z Hiszpanii. W czwartek po południu tamtejsze władze poinformowały o 158 ofiarach powodzi. Bilans ofiar dynamicznie rośnie. Jeszcze rano mówiono o niecałych stu ofiarach kataklizmu.

155 osób zginęło w Walencji, a w Kastylii-La Manchy i Andaluzji - łącznie trzy. Prawdopodobnie będzie ich więcej - wiele osób jest ciągle poszukiwanych.

Między innymi wznowiono poszukiwania pięciorga osób w Letur w prowincji Albacete (Kastylia-La Mancha). Tam teren przeczesuje 150 osób. W działania służb zaangażowano m.in. helikopter, drony i psy tropiące.

Tylko w prowincji Walencja hiszpańska żandarmeria (Guardia Civil) przeprowadziła blisko 3,5 tys. akcji ratunkowych.

REKLAMA

Grabieże na zalanych terenach

Służby nie mogą poświęcić się całkowicie działaniom ratunkowym i poszukiwawczym. Jednocześnie trwa walka z szabrownikami.

Jak poinformowało radio Cadena SER, policja aresztowała 39 osób, w tym kilku nieletnich, za kradzieże w sklepach na obszarach dotkniętych powodziami.

Roczne opady w kilka godzin

Do kataklizmu doszło w środę. Lokalnie deszcz padał intensywnie nawet przez 8 godzin. Spowodował korki i wypadki na drogach, podtopił uprawy rolne, w tym owoców cytrusowych, z których region Walencji słynie na cały świat. W niektórych miejscach deszczu było tyle, ile normalnie spada przez cały rok. 

To największa tego typu tragedia w Europie od 3 lat, a w historii Hiszpanii - od 1973 roku.

REKLAMA

Na ulicach panuje chaos

Wiele ulic zmieniło się w rwące rzeki, silny nurt porywał drzewa i niszczył budynki. Osunięcia ziemi zablokowały drogi, co spowodowało chaos komunikacyjny.  

Najbardziej ucierpiały miejscowości Turis, Chiva i Bunol. Drogi dojazdowe do Walencji wciąż pozostają zamknięte, a władze zalecają, aby nie poruszać się po żadnych drogach w prowincji.

Strażacy przy pomocy wojska pracują nad oczyszczaniem miast i usunięciem porwanych i rozrzuconych przez nurt samochodów.

Z powodu powodzi odwołano połączenia kolejowe z Madrytem i Barceloną. Szybkie połączenie ze stolicą ma być uruchomione dopiero za ok. 3 tygodnie. 

REKLAMA

150 tysięcy gospodarstw domowych zostało pozbawionych prądu. Wiele gmin we Wspólnocie Walencji pozbawionych jest wody pitnej.

Posłuchaj

Posłuchaj

O skutkach powodzi w Hiszpanii mówił w Programie Pierwszym Polskiego Radia Michał Strzałkowski (IAR) 3:11
+
Dodaj do playlisty

Ludzie nie wiedzieli o nadchodzącym kataklizmie

Mieszkańcy regionów doświadczonych przez kataklizm zarzucają władzom niepoinformowanie ich o zagrożeniu na czas.

Szef MSW Fernando Grande-Marlaska obarczył lokalne władze wspólnoty autonomicznej Walencji odpowiedzialnością za spóźnione ostrzeżenia przed burzami. Według niego było to obowiązkiem władz regionalnych - podobnie, jak miało to miejsce w przypadku poprzednich sytuacji kryzysowych.

Powódź błyskawiczna w Hiszpanii. To jeszcze nie koniec deszczu

Państwowa agencja meteorologiczna (AEMET) ostrzegła w czwartek, że intensywne burze wciąż występują m.in. w Katalonii i północnej Walencji, gdzie obowiązują pomarańczowe alerty pogodowe. W Castellon w Walencji, gdzie w czwartek rano wystąpiły już powodzie i podtopienia, podniesiono alert do poziomu czerwonego.

Burze i ulewne deszcze mają nawiedzić również zachodnią Andaluzję, Estremadurę, zachodnią część Kastylii i Leon, południe Galicji i Baleary.

REKLAMA

Naukowcy wiążą ekstremalne zjawiska pogodowe w Europie z ocieplaniem się wód Morza Śródziemnego. To zwiększa ilość wody parującej do atmosfery, co powoduje, że ulewne deszcze są jeszcze bardziej intensywne niż zazwyczaj.

Czytaj także:

IAR, paw/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej