Hiszpania walczy z pogodą. Lotnisko w Barcelonie sparaliżowane

Nad Hiszpanią od tygodnia utrzymują się ulewne deszcze. Z powodu intensywnych opadów na lotnisku w Barcelonie odwołano w poniedziałek kilkadziesiąt lotów. W prowincji Walencja nadal trwają poszukiwania zaginionych.

2024-11-04, 15:05

Hiszpania walczy z pogodą. Lotnisko w Barcelonie sparaliżowane
Hiszpania walczy z pogodą. Lotnisko w Barcelonie sparaliżowane. Foto: Kike Rincón/Associated Press/East News

W hiszpańskiej prowincji Walencja, przez którą w środę przetoczyły się gwałtowne powodzie, odnotowano już 217 ofiar śmiertelnych - przekazała agencja EFE, powołując się na lokalne władze. Liczba ta jednak może się zmienić, ponieważ służby wciąż szukają zaginionych.

W poniedziałek państwowa agencja meteorologiczna AEMET ogłosiła czerwony alarm pogodowy dla Barcelony oraz pomarańczowy dla sąsiednich prowincji. Na barcelońskim lotnisku El Prat odwołano 50 połączeń. Utrudnienia dotknęły też podmiejskiej kolei, gdzie nie kursują pociągi.

Deszcz zalał ulice

Pod wodą znalazły się drogi w miejscowościach Castelldefels i Gava w prowincji Barcelona, a "wszelkie aktywności organizowane przez władze miejskie" zostały zawieszone co najmniej do popołudnia. Podczas gdy Katalonia zmaga się z deszczami, w prowincji Walencja kolejny dzień trwa sprzątanie zniszczonych przez powodzi miejscowości, naprawa dróg i poszukiwanie zaginionych.

Według najnowszych danych rządowych bilans ofiar śmiertelnych gwałtownych powodzi, które w ostatnich dniach nawiedziły wschód i południe kraju, wynosi obecnie 217 osób; trzy ofiary odnaleziono w regionie Kastylia-La Mancha, a jedną w Andaluzji na południu kraju.

REKLAMA

Zaginionych pozostaje wiele osób i ocenia się, że pięć dni po powodziach szansa na odnalezienie ich żywych jest niewielka. W poniedziałek policja, cytowana przez radio Cadena SER, podała, że jak dotąd nie znaleziono żadnych ciał na dużym parkingu podziemnym centrum handlowego Bonaire w Aldai w prowincji Walencja.

Co jest powodem kataklizmu?

Gwałtowne burze, powodzie i podtopienia to skutek zjawiska atmosferycznego określanego w Hiszpanii jako DANA (depresion aislada en niveles altos). O DANA mówimy wtedy, gdy zimne powietrze spotyka się nad Morzem Śródziemnym z ciepłym i wilgotnym powietrzem, prowadząc do ekstremalnych zjawisk pogodowych - jak np. burze, a nawet tornada i powodzie.

Nie jest też zaskoczeniem prognoza ekspertów, którzy twierdzą, że DANA to efekt szeroko pojętej zmiany klimatycznej, zachodzącej na całym świecie. Ale problemem jest także nieodpowiednie zagospodarowanie terenu w Walencji - m.in. stawianie budynków na terenach zalewowych. Szczególnie zagrożone powodziami jest hiszpańskie wybrzeże.

PAP, EFE, polskieradio24.pl/RO

REKLAMA

Czytaj także:

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej