Nowy prokurator przejmuje sprawę Iwony Wieczorek. Matka zaginionej zabiera głos
Postępowanie w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek w 2010 roku nadzoruje teraz nowy prokurator. Jest nim Tomasz Boduch, który zasłynął kilkoma głośnymi śledztwami. Pracował m.in. nad sprawą zabójstwa małżeństwa Jaroszewiczów.
2024-11-13, 16:50
Dziennik "Fakt" poinformował o zmianie w śledztwie w sprawie Iwony Wieczorek. Kobieta zaginęła w 2010 roku i - mimo zaangażowania najlepszych śledczych - wciąż nie udało się ustalić, co wydarzyło się w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku.
Szansą na rozwikłanie tej zagadki jest nowy prokurator, który - jak informuje "Fakt" - objął nadzór nad śledztwem.
Głośne sprawy na koncie prokuratora
Tomasz Boduch ma na swoim koncie kilka głośnych medialnie spraw. Pracował wcześniej m.in. nad sprawą zabójstwa małżeństwa Jaroszewiczów. Oskarża też w procesie byłego milicjanta i policjanta podejrzanego o zabójstwa w Bieszczadach, a także w sprawie głośnego porwania krakowskiego biznesmena i 10-letniego chłopca, którego porywacze więzili w skrzyni - podkreśla tabloid.
Na razie Tomasz Boduch nie ujawnia, na jakim etapie jest postępowanie. - Prowadzący śledztwo w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek prokurator nie wyraża, na tym jego etapie, zgody na przekazywanie informacji ze śledztwa - podkreśliła w rozmowie z "Faktem" prok. Katarzyna Calów-Jaszewska z PK.
REKLAMA
Przejmujące słowa matki
"Fakt" skontaktował się z matką zaginionej. - Tak, wiem, że sprawą Iwonki zajmuje się teraz nowy prokurator, mój pełnomocnik ma się spotkać z panem prokuratorem i czekam też na informacje od niego - powiedziała Iwona Główczyńska.
Kobieta przyznała, że wciąż wierzy, że dowie się prawdy na temat tego, co stało się z jej córką. - Wciąż czekam na rozwiązanie tej sprawy i tak naprawdę tylko to mnie interesuje, martwi mnie, że to wszystko tak długo trwa - dodała Iwona Główczyńska.
Wyszła z dyskoteki, do domu nie dotarła
Sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek zajmuje się Archiwum X. Iwona Wieczorek ostatni raz była widziana w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. 19-letnia wtedy dziewczyna po grillowaniu na działce poszła ze znajomymi do sopockiego klubu.
Po wyjściu z dyskoteki wracała sama do domu w Gdańsku. Zarejestrowały ją kamery monitoringu w kilku miejscach, jednak dziewczyna nigdy do domu nie dotarła.
REKLAMA
Czytaj także:
Fakt, IAR, paw/
REKLAMA