W Szczecinie powstały "karpioki". Takiej przekąski jeszcze nie było

Są zdrowsze niż zwykłe chipsy, mniej kaloryczne, zawierają kwasy omega 3, minerały i witaminy. "Karpioki", czyli chipsy z mięsa karpia opracowali szczecińscy naukowcy. Nowa przekąska może trafić teraz do masowej produkcji. 

2024-11-18, 17:20

W Szczecinie powstały "karpioki". Takiej przekąski jeszcze nie było
Naukowcy Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego zrobili chipsy z mięsa karpia.Foto: Shutterstock & Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny

- Celem naszego projektu było wykorzystanie mięsa karpia nie tylko w okresie bożonarodzeniowym, a przede wszystkim zagospodarowanie tego, co zostaje po filetowaniu - wyjaśnił dr inż. Grzegorz Tokarczyk prof. Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego, który kieruje Katedrą Technologii Rybnej, Roślinnej i Gastronomicznej.

Siedmioosobowy zespół pod jego kierunkiem pracował nad innowacyjną technologią zagospodarowania pozostałości po produkcji rybnych filetów czy tuszy. Szukano sposobu, jak zagospodarować mięso znajdujące się np. przy kręgosłupie ryb.

Tokarczyk podkreślił, że naukowcom przyświecała idea "zero waste" i "blue economy". - To, co pochodzi z wody, w całości przerabiamy na żywność - zaznaczył.

Tak powstają "karpioki"

Okazało się, że mięso ryb karpiowatych, ale też innych gatunków, nadaje się do produkcji chipsów, prażynek. Wystarczy wymieszać je ze skrobią (nie ziemniaczana, tapioka), dodać odrobinę soli i cukru.

REKLAMA

- Plus woda, żeby skrobia podczas obróbki cieplnej spęczniała i związała mięso - wyjaśnił Tokarczyk.

Po uformowaniu w "batony" produkt poddaje się obróbce cieplnej (ok. 80 st. C.), a później schładza. Kolejnym krokiem jest porcjowanie (krojenie na plastry) i suszenie w temperaturze ok. 50 st. C. W tej postaci "karpioki" można przechowywać wiele miesięcy, a nawet lat. Można je sprzedawać właśnie jako półprodukt do usmażenia w domu. Albo jako uprażone, gotowe do spożycia, zapakowane chipsy.

- Opracowana przez nas technologia może być wykorzystana na skalę przemysłową - zapewnili naukowcy ZUT. - Można dopracować kształt prażynek, kolor, smak. Robiliśmy już próby z naturalnymi barwnikami, na przykład kurkumą - dodali.

Bogate w kwasy omega 3

Podkreślili, że "karpioki" są zdrowsze niż tradycyjne chipsy. Zawierają mięso karpia, czyli łatwostrawne białko, a także lipidy rybne, czyli kwasy, głównie omega 3 (EPA - eikozapentaenowy i DHA - dokozaheksaenowy), minerały i witaminy.

REKLAMA

W 100 g takiej przekąski jest też - średnio - kilkadziesiąt kalorii mniej niż w teraz dostępnych na rynku prażynkach, a także mniej tłuszczu, soli i węglowodanów.

Projekt "Opracowanie technologii nowych i innowacyjnych produktów z karpia w zapewnienia całorocznego zbytu tego surowca z gospodarstwa akwakultury" był realizowany trzy lata. Naukowcy ZUT otrzymali na badania ponad 2,1 mln zł unijnego dofinansowania z Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego. Wartość całego projektu to ponad 2,8 mln zł.

Czytaj także:

PAP, paw/

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej