"Rajd" Macierewicza. Były minister straci prawo jazdy za wykroczenia drogowe
Poseł Antoni Macierewicz za swoje wykroczenia drogowe dostał trzy mandaty łącznie na 1800 zł i 21 punktów - poinformował rzecznik ministra spraw wewnętrznych i administracji Jacek Dobrzyński. To informacje dotyczące wcześniejszych doniesień medialnych o "rajdzie" polityka przez Warszawę. Po zsumowaniu punktów karnych, straci on prawo jazdy.
2024-11-20, 10:03
Rzecznik MSWiA o wykroczeniach Anotniego Macierewicza poinformował we wpisie na platformie X. Jak dodał, dalsze kroki policji nastąpią po zsumowaniu punktów karnych byłego szefa MON.
Informację o punktach karnych potwierdza stołeczna policja. Rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji młodszy inspektor Robert Szumiata poinformował, że poseł Antoni Macierewicz straci prawo jazdy.
Suma z wcześniejszymi punktami karnymi
- Kierujący posiadał już na swoim koncie 10 punktów karnych za wcześniejsze wykroczenia. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, po zsumowaniu tych punktów, straci prawo jazdy. Jeśli chodzi o popełnione wykroczenia, mówimy o wyprzedzanie na przejściu dla pieszych, przekroczenie podwójnej linii ciągłej oraz postój na powierzchni wyłączonej z ruchu - powiedział Robert Szumiata.
Posłuchaj
REKLAMA
Do wpisu rzecznika Jacka Dobrzyńskiego odniósł się szef MSWiA Tomasz Siemoniak, który napisał na platformie X: "Koniec bezkarności Macierewicza".
Na początku listopada dziennikarze "Faktu" napisali, że podczas przejazdu przez Warszawę Antoni Macierewicz naruszył wiele przepisów drogowych. Według nich polityk miał rozmawiać przez telefon komórkowy za kierownicą samochodu, wyprzedzać na przejściu dla pieszych, najechać na podwójną linię ciągłą i wjechać na pas ruchu dla rowerów. Te wykroczenia zagrożone są ponad 27 punktami karnymi. Policja może odebrać prawo jazdy po przekroczeniu limitu 24.
Macierewicz się tłumaczy
Macierewicz w TV Republika został zapytany, czy rozmawiał wówczas przez telefon w trakcie prowadzenia samochodu. - Moim zdaniem samochód wtedy stał - odpowiedział poseł PiS. Zapewnił, że "jest absolutnie do dyspozycji". - Zrealizuję wszystko, co będzie wynikało z konsekwencji, jeśli takie działania rzeczywiście miały miejsca - dodał.
Polityk zaznaczył, że jazda samochodem z "telefonem w ręku" jest niedopuszczalna. - Donald Tusk zrobił to i w 2021, 2022 i 2023 roku i w tej sprawie pan Siemoniak (Tomasz Siemoniak - red.) milczał - powiedział Antoni Macierewicz.
REKLAMA
Z kolei szef MSWiA Tomasz Siemoniak na platformie "X", odnosząc się do doniesień Faktu, napisał, że Antoni Macierewicz stanowi zagrożenie nie tylko dla bezpieczeństwa narodowego, ale również dla bezpieczeństwa ludzi na drodze.
Stołeczna policja przekazała wtedy, że funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej wszczęli czynności wyjaśniające po medialnych doniesieniach o wykroczeniach drogowych jednego z byłych ministrów.
REKLAMA