Francja. Odurzał żonę i pozwalał ją gwałcić. Prokurator żąda maksymalnej kary
20 lat więzienia chce prokuratura dla Dominique'a Pelicota. Mężczyzna jest oskarżony o masowe nadużycia seksualne. Miał odurzać swoją żonę i skłaniać innych mężczyzn, by ją gwałcili.
2024-11-25, 17:29
Jeśli Pelicot usłyszy wyrok 20 lat więzienia, będzie to dla niego maksymalna przewidziana przez prawo kara.
Podczas procesu 71-letni mężczyzna przyznał się, że podawał swojej żonie, Gisele, środki psychotropowe. Gdy traciła przytomność małżonek sprowadzał zapoznanych w internecie mężczyzn, by uprawiali z nią seks.
Łącznie było to ponad 70 sprawców. 51 z nich również zasiadło na ławie oskarżonych. Mają od 26 do 74 lat.
- Kara 20 lat to dużo, ale jednocześnie zbyt mało, jeśli uwzględnić ciężar przestępstw, które zostały popełnione i były powtarzane - oświadczyła prokurator Laure Chabaude.
REKLAMA
Zorganizowany przez Pelicota proceder trwał od 2011 do 2020 roku. Część mężczyzn wykorzystała w ten sposób jego żonę kilkukrotnie.
- Afera pedofilska we Francji. Wśród oskarżonych osoby ze środowiska kultury i polityki
- Gerard Depardieu stanie przed sądem. Jest oskarżany o napaści seksualne
Wyraziła zgodę? Prokurator stawia sprawę jasno
Prokurator Chabaude stwierdziła, że współoskarżeni "usiłują się uchylić od odpowiedzialności twierdząc, że sądzili, iż Gisele Pelicot wyraziła zgodę". Wielu podsądnych twierdzi, że byli przekonani, iż biorą udział w grze zainscenizowanej przez parę o swobodnych obyczajach. Sam Pelicot zapewniał podczas procesu, że mężczyźni ci wiedzieli, że jego żona jest nieświadoma.
- Nie było nic dwuznacznego ani w kontekście, ani też w zachowaniu Gisele Pelicot, co pozwalałoby tym mężczyznom wierzyć, że wyrażała zgodę na to, by być obiektem aktów seksualnych w stanie letargu, w którym się znajdowała. Nie można już dzisiaj, w 2024 roku, uważać, że jeśli nic nie mówiła, to znaczy, że się zgodziła - oświadczyła w poniedziałek prokurator.
REKLAMA
Francja wstrząśnięta. Proces Pelicota jest symboliczny
Wyrok oczekiwany jest 20 grudnia. Wystąpienia strony oskarżenia będą trwały do środy, po czym głos zabierze obrona.
Proces wstrząsnął Francją. Gisele Pelicot zażądała jawnych rozpraw. Ma to przełamać wstyd i milczenie towarzyszące ofiarom przemocy seksualnej i pomóc innym kobietom, którym podano "pigułkę gwałtu".
Proces oceniany jest jako symboliczny, jeśli chodzi o kwestie gwałtu i przestępczego stosowania substancji chemicznych. Prawo francuskie nie zawiera kryterium braku zgody w definicji przestępstwa, którym jest gwałt i coraz częściej apeluje się o zmianę tych przepisów.
REKLAMA