Tragiczna interwencja w stolicy. Decyzja w sprawie policjanta
Funkcjonariusz policji podejrzany o zastrzelenie innego mundurowego podczas interwencji na warszawskiej Pradze nie trafi do aresztu. Sąd zdecydował o wolnościowych środkach zapobiegawczych. Policjant będzie musiał stawiać się pięć dni w tygodniu w komisariacie. Ma też zakaz zbliżania się do osób objętych śledztwem.
2024-11-26, 12:11
Wcześniej informowano, że według obrony, nie ma okoliczności przemawiających za aresztem dla policjanta podejrzanego o zastrzelenie kolegi.
Jeden z adwokatów Bartosza Z., Jacek Trela, mówił, że obrona wnioskowała o środki wolnościowe, ponieważ cały materiał dowodowy w tej sprawie został zebrany. Śledczy dysponują nagraniami z kamer świadków oraz kamery nasobnej jednego z policjantów.
Obrona przekonywała, że nie ma możliwości mataczenia, a postawa podejrzanego również nie wskazuje na chęć ukrywania się, ponieważ pozostaje do dyspozycji organów ścigania.
Funkcjonariusz jest oskarżony przez prokuraturę o przekroczenia uprawnień i nieuzasadnione użycie broni służbowej oraz spowodowanie choroby realnie zagrażającej życiu, a w następstwie spowodowanie śmierci innej osoby.
REKLAMA
Tragiczny wypadek w Warszawie. Policjant nie przyznaje się do winy
Mężczyzna usłyszał w poniedziałek zarzuty przekroczenia uprawnień, niezasadnego użycia broni służbowej i spowodowania śmierci innej osoby. Jak mówił obrońca Jacek Trela, policjant nie zgadza się z taką kwalifikacją czynu i nie przyznał się do winy. Złożył również wyjaśnienia.
Do tragicznego zdarzenia doszło w sobotę na warszawskiej Pradze. Dwa patrole interweniowały w sprawie uzbrojonego w maczetę mężczyzny. Jeden z funkcjonariuszy postrzelił innego policjanta w klatkę piersiową. Ranny 35-latek zmarł w szpitalu.
Agresor, który biegał z maczetą i groził mieszkańcom Pragi-Północ, został zatrzymany, obezwładniony i przewieziony na komendę. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i wydał zgodę na tymczasowe aresztowanie podejrzanego.
REKLAMA
ms/Polskie Radio, PAP
REKLAMA