Trump znów chce rozmawiać z Kimem. Nieoficjalne doniesienia
Agencja Reutera dowiedziała się, że zespół nowo wybranego prezydenta USA rozważa wznowienie bezpośrednich rozmów z północnokoreańskim dyktatorem, Kim Dzong Unem.
2024-11-26, 21:52
Przypomnijmy, że przywódca Korei Północnej zawarł niedawno sojusz z Putinem, w ramach którego wysłał swoich żołnierzy do walki w Ukrainie, ramię w ramię z rosyjskimi najeźdźcami.
Według agencji Reutera, która powołuje się na źródła wtajemniczone w dyskusje, cel takich rozmów nie jest jasny.
Trump będzie rozmawiał z Kim Dzong Unem? Taki pomysł jest rozważany
Wznowienie bezpośrednich kontaktów między Trumpem i Kimem miałoby obniżyć ryzyko konfrontacji zbrojnej i przywrócenie kanałów komunikacji, ale nie zostały ustalone ani konkretne cele polityczne, ani harmonogram ewentualnych postępów.
Źródła agencji twierdzą też, że negocjacje z z Pjongjangiem mogą spaść na dalszy plan w obliczu pilniejszych konfliktów na Bliskim Wschodzie i w Ukrainie.
REKLAMA
Reuters zauważa, że reżimowe media w Pjongjangu nie wspomniały dotąd o wyborczym zwycięstwie Trumpa, zaś Kim oskarżał USA o zwiększanie napięć i ryzyka wojny nuklearnej.
Trump twierdzi, że "dobre relacje" z dyktatorem
Podczas kampanii wyborczej Donald Trump wielokrotnie podkreślał, że ma dobre relacje z północnokoreańskim przywódcą, twierdząc, że jest to "dobra rzecz, a nie zła". Wytykał też prezydentowi Joe Bidenowi, że Kim przez cztery lata odmawiał spotkania się z nim, mimo iż Biały Dom podkreślał, że jest gotowy do podjęcia rozmów bez warunków wstępnych.
- Oto pomysł Trumpa na nielegalnych migrantów. Chce ich wysłać do Rwandy
- Zielone światło Waszyngtonu dla Ukrainy. Prof. Kuźniar: Trump może być beneficjentem
Trump był pierwszym prezydentem USA od czasu Billa Clintona, który spotkał się z przywódcą Korei Północnej.
Spotkania na linii Donald Trump-Kim Dzong Un
Odbył z nim trzy spotkania - w Hanoi, Singapurze i w strefie zdemilitaryzowanej, oddzielającej obydwa państwa koreańskie. Wspominał potem, że obaj wymieniali korespondencje - którą nazywał "listami miłosnymi". Mimo to, poza obniżeniem napięć, kontakty te nie przyniosły konkretnych rezultatów, a Korea Północna kontynuowała rozwój programów rakietowych i jądrowych.
REKLAMA
Jedną z osób odpowiedzialnych za organizację szczytów Trump-Kim był urzędnik Departamentu Stanu Alex Wong, którego Trump mianował ostatnio na zastępcę doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego USA.
Źródła: Reuters/PAP/hjzrmb
REKLAMA