Brała pensję za nic? Gwiazda filmu "Smoleńsk" w tarapatach

Beata Fido, aktorka, która zagrała w filmie "Smoleńsk", za czasów Jacka Kurskiego była zatrudniona w Telewizji Polskiej. Zdaniem śledczych, jej zatrudnienie mogło być fikcyjne. Trwa postępowanie w tej sprawie - informuje Onet.

2024-11-27, 20:27

Brała pensję za nic? Gwiazda filmu "Smoleńsk" w tarapatach
Sprawą zatrudnienia Beaty FIdo w TVP zajmuje się prokuratura. Foto: Artur Zawadzki/REPORTER/East News

Beata Fido prywatnie jest partnerką kuzyna Jarosława Kaczyńskiego - Jana Marii Tomaszewskiego, który był z kolei doradcą ds. teatru w TVP. 18 listopada Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo, które dotyczy m.in. zatrudnienia Fido u publicznego nadawcy. Chodzi o lata 2016-2023, czyli głównie czas prezesury Jacka Kurskiego. Beata Fido miała być zatrudniona na etacie i w tym okresie miała zarobić 1,5 mln zł, przy czym, jak ustalił Onet, w Telewizji Polskiej nie ma śladów po wykonywanej przez nią pracy.

Zarobki z etatu plus nagrody

"Analiza informacji i dokumentów będących w posiadaniu TVP wskazuje na fikcyjność tego zatrudnienia. Beata Fido, choć formalnie pozostawała w stosunku pracy z TVP, nie świadczyła realnie pracy na jej rzecz. Generalnie brak jest śladów jej aktywności jako pracownika, natomiast pobierała w tym czasie przewidziane umową wynagrodzenie, a nawet przyznawane jej były premie uznaniowe, np. w grudniu 2023 r. w wysokości 20 000 zł" – czytamy w zawiadomieniu TVP do prokuratury. Skierowano je w połowie br. Zawiadomienie dotyczyło fikcyjnego zatrudniania Fido. 

Aktorka, poza "Smoleńskiem", jest znana m.in. z serialu "Komisarz Alex". Grała także w innych produkcjach Telewizji Polskiej.

Czytaj także:

Onet/łp

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej