ME piłkarek ręcznych. Trenerka chce kolejnych zwycięstw Polek. "Nie można kalkulować"
- Cel został osiągnięty. Mam nadzieję, że dziewczyny pójdą za ciosem i spróbują wykorzystać swoją szansę - tak oceniła awans do 2. rundy Euro polskich piłkarek ręcznych trenerka Bożena Karkut. Ostatni raz reprezentacja w tej fazie grała 10 lat temu.
2024-12-03, 10:59
Zespół norweskiego szkoleniowca Arne Senstada rywalizację w grupie C zaczął od porażki z Francją 22:35. W kolejnych meczach zanotował zwycięstwa - 22:21 z Portugalią i 26:23 z Hiszpanią.
- Od początku mówiłam, że na te mistrzostwa trzeba pojechać jak po swoje i nie kalkulować - zaznaczyła trenerka mistrzyń Polski, Zagłębia Lubin.
Zdaniem wielokrotnej reprezentantki kraju o wysokiej porażce z Francją trzeba szybko zapomnieć. Z kolei starcie z Portugalią było o życie. To był pierwszy krok do awansu, a kolejnym była wygrana z Hiszpanią. O sukcesie w trzecim występie zadecydowała przede wszystkim skuteczność rzutowa i dobra gra bramkarek.
- Już od meczu z Portugalią było widać coraz większą pewność siebie Oli Rosiak. Wiadomo, że inna z rozgrywających Monika Kobylińska i tak swoje rzuci. Swoje pięć minut miała debiutantka Magda Drażyk - uzupełniła.
REKLAMA
Z kolei jej podopieczna z Zagłębia Karolina Kochaniak-Sala po kontuzji ścigała się z czasem, aby zagrać w imprezie.
- Jeśli chodzi o ambicję, to ona nawet nie zagrała na 100, ale na 1000 procent. Jeszcze jej trochę brakuje ogrania. Skutecznie zagrały skrzydłowe, zwłaszcza Daria Michalak, która w obronie niesamowicie walczyła. Dziewczyny w dwóch ostatnich spotkaniach zagrały odważniej - skwitowała.
Karkut podsumowała, że na wygraną z Hiszpanią złożyła się ofiarna gra całego zespołu. To w pewnym momencie dało sześciobramkową zaliczką i można było powoli myśleć o końcowym sukcesie. Każda kolejna zawodniczka, która wchodziła na boisko wnosiła coś wartościowego do drużyny.
REKLAMA
Trenerka przyznała, że w grze Polek są elementy, które można poprawić.
- Każda bramka, która wpada, wynika z błędu. Możemy lepiej wykorzystać rzut z drugiej linii, kontry, wznowienie szybkiego środka, można lepiej poszukać obrotowych. To już kiełkuje i jest fajne. W każdym z tych aspektów coś dobrego już się wydarzyło. Trzeba tylko utrzymać poziom - powiedziała.
Posłuchaj
Skrzydłowa, Magda Balsam wierzyła, że Polki wreszcie pokażą grę na najwyższym poziomie (IAR) 0:40
Dodaj do playlisty
Karkut zauważyła, że zespoły, z którymi w drugiej rundzie przyjdzie rywalizować Polkom w większości są w przebudowie po turnieju olimpijskim. Nie jest tak istotne, że Węgierki grają u siebie, a Szwedki to czwarty zespół igrzysk.
REKLAMA
- Nie można kalkulować. W każdym meczu trzeba grać o zwycięstwo - podsumowała.
Czytaj także:
ps, PAP/Polskie Radio
REKLAMA