Lucjan Brychczy spocznie na Powązkach. Znamy datę pogrzebu legendy Legii
Pogrzeb Lucjana Brychczego odbędzie się w poniedziałek 9 grudnia na cmentarzu wojskowym na Powązkach. Uroczystość będzie miała charakter państwowy.
2024-12-04, 14:28
Nabożeństwo żałobne zaplanowano na poniedziałek 9 grudnia, ma się rozpocząć o godzinie 10.00 w Katedrze Polowej Wojska Polskiego, znajdującej się przy ulicy Długiej 13/15 w Warszawie. Po zakończeniu ciało Lucjana Brychczego zostanie złożone na cmentarzu wojskowym na Powązkach.
Legenda Legii zmarła w nocy 2 grudnia. Przyczyną śmierci 90-letniego Brychczego było zapalenie płuc.
Na uroczystości z pewnością nie zabraknie przedstawicieli stołecznego klubu. Po śmierci Brychczego, który jako piłkarz, trener i działacz był obecny w legijnym środowisku przez niemal 70 lat, pojawiły się propozycje ogłoszenia go patronem stadionu "Wojskowych" oraz wybudowania pomnika znakomitego napastnika. Władze klubu dotąd się do nich nie odniosły.
Lucjan Brychczy grał dla Legii w latach 1954-1972. W tym czasie wystąpił w 452 meczach i strzelił 226 goli. Jest rekordzistą klubu pod względem liczby spotkań. Sięgnął z nim po 4 mistrzostwa Polski i 4 krajowe puchary.
REKLAMA
Zdobył z klubem cztery tytuły mistrza Polski i cztery Puchary Polski. Był także wielokrotnym reprezentantem Polski, dla której w 58 meczach strzelił 18 goli.
Nosił boiskowy przydomek "Kici", czyli "mały", od kiedy krzyczał tak słynny bramkarz węgierski Gyula Grosics, gdy Legia grała sparing z budapeszteńskim Honvedem. Grosics wołał do swych kolegów z obrony, by uważali na tego "Kici", małego Polaka. Inna wersja anegdoty mówi, że przydomek nadał mu jego pierwszy trener w Legii Węgier Janos Steiner.
Po zakończeniu kariery piłkarskiej przez wiele lat pracował w Legii jako trener, asystent i członek sztabu szkoleniowego, będąc związany z klubem aż do ostatnich lat swojego życia, nosząc tytuł honorowego prezesa klubu.
Brychczy przez dekady był uwielbiany przez kibiców stołecznego zespołu, jego wyjątkowe umiejętności, wierność barwom klubowym i ogromne serce dla Legii sprawiły, że stał się jednym z największych symboli warszawskiego klubu.
REKLAMA
- La Liga. Real Madryt wygrywa zgodnie z planem. "Królewscy" gonią Barcelonę
- Serie A. Kolejna porażka Romy. Atalanta goni Napoli, "Giallorossi" blisko strefy spadkowej
bg
REKLAMA