Kaczyński w tarapatach. Sejmowa komisja za uchyleniem immunitetu
Sejmowa komisja regulaminowa opowiedziała się za uchyleniem immunitetu Jarosławowi Kaczyńskiemu w związku z oskarżeniem go o pobicie aktywisty Zbigniewa Komosy. Poparła też wnioski Komendanta Głównego Policji o wyrażenie zgody Sejmu na pociągnięcie do odpowiedzialności za wykroczenia trojga posłów PiS, w tym także wcześniej wspomnianego prezesa PiS.
2024-12-04, 18:23
Poza Jarosławem Kaczyńskim wnioskami objęci są: Anita Czerwińska i Marek Suski. Posłowie PiS, w tym Kaczyński, w odczytanym oświadczeniu, przekonywali, że ich zachowanie było uprawnione ze względu na szkalowanie pamięci ofiar katastrofy.
Posłuchaj
Ponadto komisja poparła wniosek o zgodę Sejmu na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej prezesa PiS w związku z oskarżeniem go przez aktywistę Zbigniewa Komosę o pobicie podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej 10 października 2024 r.
W trakcie posiedzenia komisji wielokrotnie odtwarzano nagrania wideo z tego zajścia, jednak posłowie byli podzieleni w jego ocenie.
Posłuchaj
Kaczyński: zachowanie było uprawnioną reakcją
Jarosław Kaczyński nie był obecny na posiedzeniu komisji. W jego imieniu oświadczenie odczytał poseł PiS Zbigniew Bogucki. "Objęte wnioskiem zachowanie było uprawnioną reakcją na działania Zbigniewa Komosy" - oświadczył w piśmie Kaczyński.
REKLAMA
Prezes PiS podkreślił też, że Komosa jest osobą głęboko z nim skonfliktowaną, która naruszała wielokrotnie prawo oraz dobre obyczaje, m.in. poprzez ataki na dobra osobiste w postaci prawa do kultu i pamięci po zmarłym bracie, śp. prezydencie RP Lechu Kaczyńskim.
Posłuchaj
"Nie ma i nie może być zgody na to, aby uporczywe nękanie czy wręcz psychiczne znęcanie Zbigniewa Komosy nad rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej pozostawało pod ochroną organów ścigania" - zaznaczył. Kaczyński skrytykował też postawę policji w tej sprawie, którą określił jako "bulwersującą".
Regularne incydenty podczas miesięcznicy
Cyklicznie w miesięcznice katastrofy smoleńskiej pod pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej wieniec składa grupa osób, m.in. Zbigniew Komosa. Na wieńcach umieszczany jest napis o treści: "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski".
Wielokrotnie dochodziło do prób zerwania napisu z wieńca. Takie same wydarzenia miały miejsce również 10 października 2024 r.; tym razem doszło do przepychanek. Komosa stwierdził wówczas, że został dwukrotnie uderzony w twarz przez prezesa PiS.
REKLAMA
PAP, paw/
REKLAMA