Iga Świątek zniknęła z listy zawieszonych. WADA ma 21 dni na reakcję
Iga Świątek od 4 grudnia może bez przeszkód rywalizować na zawodowych kortach. Polska tenisistka została oficjalnie wykreślona z listy graczy zawieszonych przez Międzynarodową Agencję ds. Integralności Tenisa (ITIA). Teraz ruch ma prawo wykonać jeszcze WADA (Światowa Agencja Antydopingowa ).
2024-12-05, 12:23
Pod koniec listopada otoczenie tenisistki potwierdziło, że w sierpniu miała pozytywny wynik testu na niedozwoloną substancję – trimetazydynę. Międzynarodowa Agencja Integralności Tenisa, czyli niezależna organizacja dbająca o czystość i uczciwość w tej dyscyplinie sportu, ustaliła, że było to spowodowane zanieczyszczeniem leku - melatoniny, Polka przyjmowała ten specyfik na jet lag i problemy ze snem, a naruszenie przepisów nie było celowe.
Ostatecznie na Świątek nałożono miesięczną dyskwalifikację. 4 grudnia zakończył się okres zawieszenia Polki.
To nie musi jednak oznaczać końca sprawy. Ważne będzie, jakie stanowisko zajmie WADA (Światowa Agencja Antydopingowa).
- Kara dla polskiej tenisistki Igi Świątek, na którą Międzynarodowa Agencja Integralności Tenisa (ITIA) nałożyła miesięczny zakaz występów, może być ostatecznie dłuższa - powiedział były prezes Portugalskiego Urzędu Antydopingowego (ADoP) prof. Luis Horta.
REKLAMA
Według eksperta Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) powinna odwołać się w najbliższym czasie do Sportowego Sądu Arbitrażowego (CAS) w Lozannie - ma na to 21 dni. Ten, może zastosować wobec Świątek dłuższą karę niż miesiąc zakazu gry.
Dodał, że jego zdaniem jest niemal pewne, że WADA skieruje sprawę do CAS, bo “przypadek jest poważny”. Wyjaśnił, że kodeks antydopingowy przewiduje w podobnych sytuacjach sankcje mierzone w skali: od ostrzeżenia do maksymalnej kary zawieszenia na 2 lata.
Zaznaczył, że podczas procesu będzie badany m.in. “stopień nieświadomości sportowca i ewentualność popełnienia przez niego zaniedbania”.
WADA nie zawsze karze
- W przypadku takim, jak ten Igi, kara wynosi od nagany do dwóch lat zawieszenia. Były już podobne przypadki. Marco Bortolotti, włoski tenisista, nie został ukarany w ogóle. Podobnie nasza kanadyjkarka Dorota Borowska, która udowodniła, że zakazana substancja, której śladowe ilości u niej wykryto, wchodziła w skład maści wcieranej w poranione łapy jej psa - wyjaśnia z kolei Michał Rynkowski, dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej (POLADA) cytowany przez Eurosport.
Wspomniana przez szefa POLADA Dorota Borkowska zresztą stanęła w obronie Igi Świątek. - Lek został zanieczyszczony na taśmie produkcyjnej, więc ona nie miała na to najmniejszego wpływu, ale i tak została ukarana. Nieważne, że tylko na miesiąc – nie powinna otrzymać jakiejkolwiek kary - stwierdziła i dodała.
- Niedługo będzie tak, że my sportowcy będziemy musieli badać każdy kawałek mięsa przed jego zjedzeniem. Za chwilę będziemy chodzić w kombinezonach, maseczkach, żeby czegoś nie dotknąć. Przepisy antydopingowe były pisane 30 lat temu, a farmakologia i sam sposób żywienia mocno się zmienił. Myślę, że to podąża w złym kierunku. Zamiast zwalczać doping w krajach, w których jest on stosowany, to szuka się sportowców, którzy nieświadomie coś zrobili i potem traktowani są jak prawdziwi "koksiarze" - powiedziała Borkowska
REKLAMA
Głos w sprawie zabrał także dyrektor Światowej Agencji Antydopingowej Oliver Niggli. W rozmowie z "L'Equipe" stwierdził, że bardzo potrzebne są skrupulatne i szczegółowe badania tego typu przypadków.
- Gdybyśmy chcieli uprościć sobie życie, moglibyśmy narzucić nowe progi i nie znajdować wszystkich tych przypadków. Ale prawdziwe pytanie brzmi: czy jesteśmy gotowi zaakceptować mikrodawkowanie? Gdzie powinniśmy się zatrzymać? - przyznał.
*
W dniach 19-22 grudnia Iga Świątek wystąpi w pokazowym turnieju World Tennis League w Abu Zabi. Tydzień później przeniesie się do Australii, gdzie będzie rozgrywany turniej United Cup.
REKLAMA
- Zawieszenie to nie wszystko. Iga Świątek traci też punkty i pieniądze
- Sprawa Igi Świątek stworzy precedens? "To błąd na najniższym końcu skali"
- "Najniższy wymiar kary". Szef POLADA o wyroku ws. Igi Świątek
PolskieRadio24.pl/ah
REKLAMA