Jest ciąg dalszy sprawy dopingowej Igi Świątek. WADA reaguje, producent leku odpowiada
Sprawa znalezienia substancji zabronionej w organizmie Igi Świątek nie jest jeszcze zamknięta. Zgodnie z przewidywaniami akta trafiły do Światowej Agencji Antydopingowej WADA, w mediach pojawił się też kolejny komentarz producenta leku, który przyjmowała wiceliderka rankingu WTA.
2024-12-10, 10:38
Pod koniec listopada Iga Świątek potwierdziło, że w sierpniu miała pozytywny wynik testu na niedozwoloną substancję – trimetazydynę. Międzynarodowa Agencja Integralności Tenisa, czyli niezależna organizacja dbająca o czystość i uczciwość w tej dyscyplinie sportu, ustaliła, że było to spowodowane zanieczyszczeniem leku - melatoniny, Polka przyjmowała ten specyfik na jet lag i problemy ze snem, a naruszenie przepisów nie było celowe. Polka szczegółowo wyjaśniła okoliczności zażycia leku, poddała się badaniom włosów.
Śledztwo ITIA wykazało, że naruszenie przepisów nie było celowe, co ustalono po przeprowadzeniu wywiadów z zawodniczką i jej otoczeniem, dochodzeniach i analizach z dwóch laboratoriów akredytowanych przez Światową Agencją Antydopingową (WADA).
Ostatecznie na Świątek nałożono miesięczną dyskwalifikację. 4 grudnia zakończył się okres zawieszenia Polki.
WADA (Światowa Agencja Antydopingowa) miała 21 dni na odwołanie się do Sportowego Sądu Arbitrażowego (CAS) w Lozannie. I jak informuje TVP Sport tak się stało.
REKLAMA
"Jak zawsze WADA dokładnie przeanalizuje tę sprawę i zastrzega sobie prawo do odwołania się do Sądu Arbitrażowego ds. Sportu, jeśli będzie to stosowne. WADA otrzymała akta sprawy, a ich treść jest obecnie rozpatrywana" – zdradził przedstawiciel Światowej Agencji Antydopingowej.
Teraz Igę Świątek czeka więc chwila niepewności.
Michał Rynkowski, szef Polskiej Agencji Antydopingowej POLADA uważa jednak, że sprawa Świątek jest "dość oczywista i kara nie powinna budzić kontrowersji". Dyrektor POLADA dokładnie wyjaśnił, z czego wynika niska kara jaka otrzymała Iga Świątek za nieintencjonalne zażycie niedozwolonego specyfiku.
W mediach pojawił się także kolejny komentarz producenta zanieczyszczonego leku, który przyjęła Iga Świątek
REKLAMA
Przypomnijmy, że tuż po nagłośnieniu sprawy Główny Inspektorat Farmaceutyczny podjął działania w sprawie producenta melatoniny stosowanej przez Igę Świątek, przez którą tenisistka została zawieszona w postępowaniu antydopingowym. GIF przeprowadził w firmie LEK-AM niezapowiedzianą inspekcję, aby potwierdzić lub wykluczyć wadę jakościową.
"Doniesienia prasowe traktujemy jako zgłoszenie podejrzenia wady jakościowej produktu leczniczego i podejmujemy działania, w tym niezapowiedzianą inspekcję w miejscu wytwarzania produktu, aby potwierdzić lub wykluczyć wadę jakościową" - przekazał wówczas GIF w komunikacie.
Polski producent wystosował wtedy oświadczenie na swojej stronie internetowej. "Wykryte w zbadanych opakowaniach leku śladowe ilości zanieczyszczenia są znacznie poniżej dopuszczalnej normy" - wskazywał.
Wyniki kontroli Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego miały być znane po tygodniu, póki co nie ma informacji o jej zakończeniu.
REKLAMA
Jak informuje Sport.pl LEK-AM teraz wyjaśnił:
"Trimetazydyna została wykryta ze względu na radykalnie restrykcyjne przepisy antydopingowe, które rządzą się innymi prawami niż przepisy dotyczące produkcji leków" - czytamy. Producent nazywa w tych okolicznościach zawieszenie Igi Świątek "niesprawiedliwym".
WADA zmienia przepisy
Po grudniowym posiedzeniu WADA pojawiły się informację, że Światowa Agencja Antydopingowa jest gotowa zmienić przepisy. Nowe przepisy pozwolą uniknąć kolejnych, podobnych przypadków jak ten Igi Świątek.
Jedną z istotnych zmian, jakie wprowadzi WADA, jest zastąpienia pojęcia "produkt zanieczyszczony" na "źródło skażenia". Światowa Agencja Antydopingowa jest gotowa zmienić przepisy. Nowe przepisy pozwolą uniknąć nowych przypadków Sinnera i Świątek oraz mikrozanieczyszczeń.
REKLAMA
"Nasz nowy plan strategiczny, który stanowi odważną wizję przyszłości, jest zbudowany z solidnych podstaw naszego poprzedniego planu i obejmuje konsolidację programów, ponieważ koncentrujemy się na sposobach wprowadzania innowacji i zwiększania wydajności. Kod i normy 2027 są również budowane z solidnego fundamentu. Zachęcam nas wszystkich do skoncentrowania naszych wysiłków na realizacji tych ważnych, przyszłościowych działań, które doprowadzą do skuteczniejszej i zharmonizowanej walki z dopingiem w sporcie dla kolejnych pokoleń sportowców, którzy na nas liczą" - mówi Olivier Niggli, dyrektora generalny WADA cytowany w oficjalnym komunikacie WADA.
Świątek poniesie też straty wizerunkowe?
Iga Świątek w nagraniu, w którym wyjaśniała swoje problemy podkreślała, że ma nadzieję iż ta sytuacja nie będzie miała wpływu na jej wizerunek, na który pracowała latami.
- Chciałam mieć karierę, która da przykład młodemu pokoleniu. Która pokaże, że zawsze byłam fair i pokaże wszystkim takie wartości, które powinien mieć topowy sportowiec. I mam wrażenie, że ta sytuacja może mieć wpływ i naruszyć ten obraz, który budowałam latami - mówiła Polka.
- Największą nauczką jest to, że nie zawsze będę miała nad wszystkim kontrolę. Takie sytuacje w życiu będą się pojawiały i trzeba sobie z nimi radzić - podkreśliła z kolei Iga Świątek w programie "Fakty po faktach".
REKLAMA
*
W dniach 19-22 grudnia Iga Świątek wystąpi w pokazowym turnieju World Tennis League w Abu Zabi. Tydzień później przeniesie się do Australii, gdzie będzie rozgrywany turniej United Cup.
A jaki dla Igi Świątek może być przyszły rok? Szklaną kulę wyjęli eksperci serwisu tennis.com, którzy spróbowali wywróżyć przyszłość Polki.
Czytaj także:
- "Najniższy wymiar kary". Szef POLADA o wyroku ws. Igi Świątek"Najniższy wymiar kary". Szef POLADA o wyroku ws. Igi Świątek
- Sprawa Igi Świątek stworzy precedens? "To błąd na najniższym końcu skali"
- "Najniższy wymiar kary". Szef POLADA o wyroku ws. Igi Świątek
PolskieRadio24.pl, tvp Sport, Sport.pl./ah
REKLAMA
REKLAMA