Łukasz Ż. był pod wpływem alkoholu. Jest opinia biegłych

Według biegłych podejrzany Łukasz Ż. był pod wpływem alkoholu w momencie zdarzenia. To niejedyne ustalenia w tej sprawie.

2024-12-13, 17:37

Łukasz Ż. był pod wpływem alkoholu. Jest opinia biegłych
Łukasz Ż. w chwili wypadku był pod wpływem alkoholu. Foto: Shutterstock/FotoDax/Policja

Prokurator Skiba podał, że prokuratura uzyskała już opinie dotyczące komputerów pokładowych wszystkich samochodów, a także kryminalistyczne z zakresu genetyki. Opinie są teraz analizowane.

- Uzyskaliśmy również opinię toksykologiczną dotyczącą Łukasza Ż., z której wynika, że w chwili zdarzenia znajdował się pod wpływem alkoholu. Czekamy jeszcze na dodatkowe opinie. Po uzyskaniu wszystkich opinii będziemy brali pod uwagę zmianę kwalifikacji prawnej, zarówno w zakresie opisu czynu, jak i kwalifikacji prawnej, jaka powinna być przyjęta w stosunku do tego podejrzanego - powiedział prok. Skiba.

Przekazał też, że Łukasz Ż. został przewieziony do aresztu w Skierniewicach - w oparciu o decyzję kierownictwa aresztu na Białołęce.

226 km/h. Tyle jechał Łukasz Ż.

- Kierowany przez Łukasza Ż. volkswagen poruszał się w ciągu pięciu sekund poprzedzających zderzenie z prędkością zwiększającą się od prędkości 205 do prędkości 226 km/h w terenie, gdzie dopuszczalna prędkość wynosi do 80 km/h - mówił prok. Skiba.

REKLAMA

Dodał, że w oparciu o uzyskane dowody wiadomo, że Łukasz. Ż. na chwilę przed zdarzeniem, trzymał w ręku telefon komórkowy, którym nagrywał swoją jazdę.

Podkreślił, że w ciągu ostatnich dziesięciu dni prokuratura skierowała też wnioski o przedłużenie tymczasowego aresztowania wobec pięciu, zatrzymanych we wrześniu, podejrzanych - popleczników Łukasza Ż. Chodzi o Macieja O., Mikołaja N., Damiana J, Aleksandra G. i Kacpra K.

- Wszystkie wnioski zostały przez sąd uwzględnione - dodał. Cała piątka nadal pozostanie w areszcie.

Tragiczny wypadek w Warszawie. Pędzący volkswagen zmiótł forda

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w nocy z 14 na 15 września. Volkswagen arteon, za którego kierownicą siedział Łukasz Ż., najechał na tył forda, który następnie uderzył w barierki energochłonne. W zderzeniu zginął 37-letni pasażer tego forda, a do szpitala trafiła jego żona i dzieci w wieku 4 i 8 lat. Do szpitala przewieziono także kobietę z volkswagena.

REKLAMA

Jadący VW trzej mężczyźni byli pijani. 22-latek miał we krwi ponad 2 promile alkoholu, 27-latek i 28-latek po ponad promil. Czwarty mężczyzna, którym był Łukasz Ż, który miał kierować samochodem, uciekł z miejsca zdarzenia. Uciekiniera udało się zatrzymać w Lubece w Niemczech na podstawie europejskiego nakazu aresztowania.

Czytaj także:

PAP/AM

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej