Gruzja ma nowego prezydenta. Opozycja protestuje
Gruziński parlament wybrał byłego piłkarza Micheila Kawelaszwilego na prezydenta kraju. Był on jedynym kandydatem wybieranym przez kolegium 300 elektorów. Obecna prezydent uznaje jego powołanie za nielegalne.
2024-12-14, 12:04
Wybory prezydenckie w Gruzji. Opozycja ich nie uznaje
Od rana tysiące Gruzinów demonstrują przed budynkiem parlamentu w stolicy Gruzji, Tbilisi, gdzie kolegium 300 elektorów wybierało prezydenta. Jedynym kandydatem był były piłkarz Michaił Kawelaszwili, zgłoszony przez obóz władzy. Deputowany działającego w Gruzji parlamentu Abchazji na wygnaniu Temur Mżawia odmówił udziału w pracach kolegium elektorów. "Odmawiam współpracy z tak zwanym rządem i parlamentem Gruzji" - napisał abchaski polityk.
Opozycja i urzędująca prezydentka Salome Zurabiszwili nie uznają legalności wyboru. Wskazują, że parlament działa nielegalnie, rząd działa nielegalnie, więc i kolegium elektorów również działa nielegalnie. Wspierają ich demonstrujący Gruzini. Wspólnie żądają dymisji rządu i ponownego rozpisania wyborów parlamentarnych.
Tysiące protestujących
Protesty początkowo wybuchły po sfałszowanych wyborach parlamentarnych, a gdy emocje społeczne zaczęły opadać, premier Irakli Kobachidze ogłosił zawieszenie procesu eurointegracji, co wzmogło sprzeciw obywateli i ponownie skłonił ich do wielotysięcznych protestów. Przed budynkiem parlamentu zgromadziło się już kilka tysięcy demonstrantów. Jedni śpiewają piosenki, inni grają w piłkę nożną. Wejść do parlamentu pilnuje policja, a w pobliżu zaparkowały autobusy specnazu i mobilne armatki wodne. Do demonstrujących przed gmachem parlamentu dołączyły także matki zatrzymanych i pobitych. Kobiety podeszły do policjantów i wdały się z nimi w utarczki słowne. Jednocześnie wznosiły okrzyki "uwolnijcie ich, to nasze dzieci".
- W Gruzji jak na Majdanie, tituszki biją ludzi. Dramatyczny apel: zasługujemy na działanie, a nie podziw
- Polska, Niemcy i Francja jednym głosem w sprawie Gruzji. Na szali relacje z Tbilisi
Posłuchaj
Polskie Radio/jmo
REKLAMA