Samochód-zabawka z bombą w środku. Akcja służb na lotnisku w Mołdawii

Celnicy z lotniska w Kiszyniowie wykryli we wtorek wieczorem materiały wybuchowe w dziecięcej zabawce. Obecnie służby wyjaśniają okoliczności tego incydentu, który mógł skończyć się tragedią.

2025-01-08, 12:08

Samochód-zabawka z bombą w środku. Akcja służb na lotnisku w Mołdawii
Służby na lotnisku w Kiszyniowie. Foto: Ducu Rodionoff/Shutterstock

Ładunek wybuchowy w zabawce. Chwile grozy na lotnisku

Materiały wybuchowe, o których mowa, znaleziono na międzynarodowym lotnisku w Kiszyniowie, stolicy kraju. Znajdowały się one w zabawkowym, zdalnie sterowanym samochodzie, który przyleciał do Mołdawii w paczce pocztowej. W czasie standardowej procedury celnicy prześwietlili paczkę skanerem rentgenowskim. Okazało się, że w środku był "obiekt wybuchowy".

Czytaj także: 

"Improwizowaną bombę, ukrytą w zdalnie sterowanym samochodzie straż graniczna odkryła we wtorek wieczorem, podczas kontroli przesyłek na międzynarodowym lotnisku w Kiszyniowie. Według informacji uzyskanych przez PulsMedia ze źródła spośród mołdawskich śledczych, podejrzana przesyłka nadeszła z Ukrainy i miała być przetransportowana do Tbilisi w Gruzji" - czytamy na łamach rumuńskiego portalu Ziare.com, który z kolei powołuje się na ustalenia mołdawskiego PulsMedia.

Nie wyklucza się działania obcych służb

Wezwani na miejsce wojskowi pirotechnicy rozbroili ładunek w taki sposób, by nie zakłócić działalności lotniska ani nie stwarzać zagrożenia dla pasażerów portu lotniczego. 

"Dzięki profesjonalizmowi i szybkiej interwencji udało się w pełni bezpiecznie opanować sytuację, nie zagrażając działalności lotniska, bezpieczeństwu pasażerów ani personelu. (...) Podejmowane są wszelkie niezbędne działania mające na celu wyjaśnienie okoliczności zdarzenia. Straż graniczna informuje, że wszyscy pasażerowie są bezpieczni, a działalność Międzynarodowego Portu Lotniczego w Kiszyniowie przebiega w normalnych warunkach. Władze wszczęły śledztwo w celu ustalenia, kto stoi za tym incydentem, w tym ustalenia nadawcy i odbiorcy przesyłki" - informował portal Ziare.com, powołując się na treść oficjalnych komunikatów mołdawskich służb.

REKLAMA

Czytaj także:

Zdaniem mołdawskich śledczych nie można wykluczyć, że przesyłka miała dotrzeć do grup przestępczych. Nie wykluczają też jednak możliwości działalności tajnych służb innych krajów. Od dłuższego czasu bowiem Mołdawia jest obiektem działań hybrydowych Rosji, która chce powstrzymać proeuropejskie nastroje w tym państwie.

Źródło: X.com/Pulsmedia.md/Ziare.com/IAR/hjzrmb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej