Skargi Rosjan na ceny. Polityk ma "radę": walnąć głową w mur

Rosjanie narzekają na wzrost cen artykułów spożywczych. Inflacja rok do roku może sięgnąć nawet 30 procent. Rosyjski ekonomista współpracujący z opozycją określa stan gospodarki jako przedzawałowy.

2025-01-08, 15:36

Skargi Rosjan na ceny. Polityk ma "radę": walnąć głową w mur
Rosjanie skarżą się an wzrost cen artykułów spożywczych. Foto: Shutterstock.com/Oxana A

Rosja. Coraz droższa żywność

Na filmikach w sieci Rosjanie w spożywczakach narzekają na ceny żółtej papryki, masła. "Powiedziano nam: pieniędzy nie ma, ale wy się trzymajcie" - komentuje jedna z kobiet. Inna Rosjanka zauważa, że ceny rosną, a płace nie. "Pieniędzy nie ma, ale wy się trzymajcie", to mem, który powstał w 2016 roku po takiej odpowiedzi Dmitrija Miedwiediewa na skargę emerytki dotyczącą niskiej emerytury i jej indeksacji.

"Ziemniaki bardzo podrożały, owoce podrożały". "Jem tylko kurczaki, nie pamiętam, kiedy jadłem wołowinę, jest bardzo droga". "Nikt w tym kraju nie sadzi pomidorów i ogórków, ani nie hoduje bydła" - ak mówią Rosjanie na filmikach w sieci. Inne towary, które są drogie w odczuciu autorów wideo o cenach, to pianki do golenia albo masło.

Wiaczesław Szyriajew, rosyjski ekonomista, zbliżony do środowiska opozycji skupionej przy Michale Chodorkowskim, przekazał w mediach , że jego zdaniem roczna inflacja może wynieść 20-30 procent. W listopadzie miesięczna inflacja wynosiła 1,5 procent, a w grudniu 2 procent. Jak wyjaśnia, wzrost ten wiąże się z polityką banku centralnego. Instytucja ta utrzymała 20 grudnia główną stopę procentową na poziomie 21 procent, zresztą zaskakując rynek, bo spodziewano się wzrostu o 2 procent. Wpływowi liderzy biznesowi narzekali wówczas, że rosnące stopy procentowe tłumią inwestycje,

REKLAMA

Niektórzy się skarżą

Mieszkańcy Joszkar-Oła, stolicy republiki Mari El zwrócili się na na portalu społecznościowym VKontakte z pytaniem, dlaczego ceny żywności tak szybko wzrosły, np. ceny ogórków. Deputowany Andriej Sakowicz z Jednej Rosji poradził im "walić głową w mur". Stało się to memem. Autorki pytań nazwał "chamicami" ("chabałkami"), a ich komentarze określił jako "głupie". "Gratuluję ludziom Nowego Roku, a wy piszecie paskudne rzeczy. Walnijcie głową w mur. Będzie lżej - napisał.

Budżet na wojnę rośnie

Mimo tego, że Rosjanie skarżą się na ceny, Moskwa nie oszczędza na budżecie na cele militarne. Ten znowu wzrósł. Nakłady na obronę narodową i bezpieczeństwo wewnętrzne wynoszą 43 procent budżetu na 2025 rok. Do tego część wydatków na cele wojskowe ukryto prawdopodobnie w innych działach,. Bardzo możliwe, że de facto jest to ponad połowa wydatków budżetowych

Do tego większość wydatków na cele obronne jest utajniona - jak zauważa OSW w swojej analizie, 85 procent pozycji w dziale "obrona narodowa", jest niejawnych.

Ponadto wydatki na samą obronę narodową rok do roku wzrosły po blisko jedną czwartą.

REKLAMA

The Insider charakteryzuje makroekonomikę Rosji jako stan przedzawałowy, z oznakami: przyspieszającej inflacji, spadającego rubla i wysokich stóp procentowych. Co ma skończyć się albo spadkiem PKB, albo wzrostem cen, lub oboma.

Czytaj także:

Źródła: X/Theins.ru/Dzen.ru/agkm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej