Ustawa incydentalna trafi do kosza? Decydujące będą głosy Lewicy

W Sejmie odbyło się wczoraj I czytanie projektu tzw. ustawy incydentalnej. Przewiduje odsunięcie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych od orzekania m.in. w sprawie ważności wyborów prezydenckich. W sprawie tego projektu nie ma jedności w koalicji rządowej. Czy to oznacza, że już dziś zostanie odrzucony przez posłów? 

2025-01-09, 11:34

Ustawa incydentalna trafi do kosza? Decydujące będą głosy Lewicy
Dziś Sejm zdecyduje, co stanie się ustawą incydentalną.Foto: Marcin Obara/PAP

- Czy możemy oddać weryfikację prawidłowości tych wyborów izbie SN, której status jest podważany? - z tym pytaniem podczas środowej debaty zwrócił się do posłów Paweł Śliz, który w imieniu klubu Polska 2050 przedstawił projekt tzw. ustawy incydentalnej.

Projekt, który uchroni przed kryzysem ustrojowym? 

Zakłada ona, że o ważności wyborów czy w sprawie rozpoznawania skarg wyborczych orzekałyby wszystkie Izby Sądu Najwyższego, z wyjątkiem Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która jest upoważniona do tego na podstawie obecnej ustawy. Status tej izby jest kwestionowany przez polityków koalicji rządowej, którzy odbierają jej prawo do bezstronnego osądu, powołując się na orzecznictwo trybunałów europejskich. - Tych orzeczeń jest coraz więcej, są też orzeczenia naszych sądów - tłumaczył Śliz.

Poseł Polski 2050 zauważył, że Państwowa Komisja Wyborcza też ma wątpliwości co do statusu tej Izby. - I teraz moje pytanie, czy nie powinna się nam wszystkim zapalić czerwona lampka, czy możemy oddać weryfikację prawidłowości tych wyborów na najważniejszy urząd w państwie, na urząd prezydenta, czy możemy oddać izbie, której status jest podważany? - pytał polityk Trzeciej Drogi. Jego zdaniem ustawa, którą przygotował jego klub ma uchronić Polskę przed chaosem ustrojowym, jaki mógłby powstać, gdyby w przypadku nieprawidłowości wyborczych miałaby orzekać Izba Kontroli SN. 

Projekt popierają koalicjanci Polski 2050, ale nie wszyscy. Posłowie Koalicji Obywatelskiej i PSL zgodnie przyznali, że rozwiązania proponowane w regulacji idą w dobrym kierunku. - Te zmiany mają charakter przejściowy, incydentalny, bowiem dotyczą jedynie spraw związanych z tymi wyborami. Rzeczywiście celem projektowanej ustawy jest zapewnienie stabilności - mówił Mirosław Adam Orliński z PSL. 

REKLAMA

Pozytywnie projekt komentuje również KO. - Eliminuje z obiegu prawnego izbę, która nie jest sądem, izba, która jest zrekrutowana z przebierańców udających sędziów Sądu Najwyższego. Z tego rezygnujemy - mówi poseł KO Mariusz Witczak. 

Czytaj także:

Lewica w sojuszu z PiS i Konfederacją? 

Negatywnie projekt ocenił natomiast najmniejszy z klubów koalicji rządowej, a więc Lewica. - To nie jest ustawa incydentalna, to jest ustawa niefortunna. Bo incydentalna kolaboracja ze złem jest złem. Czy jednorazowość i epizodyczność takiej kolaboracji poprawia sytuację, poprawia stan praworządności w Polsce? Otóż nie - przekonywała Anna Maria Żukowska z Lewicy. Zauważa, że w pozostałych izbach również zasiadają tzw. neo-sędziowie, z którymi nie chcą orzekać tzw. starzy sędziowie, dlatego w jej ocenie ten projekt w żaden sposób nie rozwiązuje problemu, a nawet może spotęgować chaos prawny.

Wniosek o odrzucenie projektu w całości już po I czytaniu zgłosił klub PiS. Ten wniosek ma zostać poddany pod głosowanie dziś późnym popołudniem. PiS i Konfederacja, która również wyraziła negatywne stanowisko do projektu nie mają wystarczającej liczby głosów do tego, aby zablokować go już na tym etapie prac legislacyjnych. Byłoby to możliwe, gdyby do tego sojuszu przystąpiła Lewica. Czy tak się stanie i projekt już dziś trafi do kosza?

REKLAMA

- Nasze stanowisko do tego projektu jest negatywne. W dzisiejszym głosowaniu nasz klub jednak się wstrzyma. Zagłosujemy "przeciw" w ostatecznym głosowaniu - mówi portalowi polskieradio24.pl rzecznik Nowej Lewicy Łukasz Michnik. Jeśli w dzisiejszym głosowaniu Lewica rzeczywiście wstrzyma się od głosu, to KO, Polska 2050 i PSL zdołają skierować ten projekt do dalszych prac w komisjach sejmowych. Głosowania w Sejmie zaplanowano na godzinę 17:30. 

Michał Fabisiak, polskieradio24.pl 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej