Protest energetyków w Warszawie. Policja ostrzega przed utrudnieniami
W południe w centrum Warszawy zorganizowano demonstrację w związku z cenami prądu. Policja ostrzega przed utrudnieniami, a Zarząd Transportu Miejskiego wprowadza zmiany w kursowaniu autobusów i tramwajów.
2025-01-09, 12:20
Związkowcy w stolicy protestują przeciwko likwidacji elektrowni węglowych i w obronie polskiego przemysłu. Protest zorganizowano m.in. w związku z planowanym wyłączeniem bloków węglowych Elektrowni Rybnik i Elektrowni Łaziska.
Demonstracja rozpoczęła się w centrum miasta o godz. 12. Jej początek zaplanowano przed siedzibą Polskiej Grupy Energetycznej przy ulicy Mysiej 2. Następnie protestujący przejdą ulicami: Bracką, Alejami Jerozolimskimi, Marszałkowską i Wspólną, przed gmach Ministerstwa Aktywów Państwowych. Później przy ul. Wspólnej 6/Krucza 36 rozpoczął się wiec.
- Podczas czwartkowej manifestacji w Warszawie związkowcy będą walczyć o to, by w polskich domach był prąd i był on tani. Nie ma obecnie alternatywy dla konwencjonalnych źródeł energii - przekonywał przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz.
Utrudnienia w ruchu, zmiany w komunikacji miejskiej
Jak informuje warszawska policja, na czas przemarszu uczestników zgromadzenia zamknięte zostaną: Aleje Jerozolimskie – od ronda de Gaulle’a do ronda Dmowskiego, ulica Marszałkowska – od ul. Pięknej do ul. Wspólnej.
REKLAMA
"Nad bezpieczeństwem będą czuwali stołeczni policjanci, którzy będą także kierowali ruchem. Apelujemy o stosowanie się do wydawanych przez policjantów komunikatów oraz poleceń" - przekazała policja w serwisie X.
W związku ze wstrzymaniem ruchu kołowego i szynowego w obu kierunkach, zmienią się trasy niektórych linii autobusowych i tramwajowych. O czwartkowych utrudnieniach związanych z protestem informuje także Zarząd Transportu Miejskiego.
ZTM poinformował, że w razie braku możliwości przejazdu linie autobusowe 107, 117, 127, 128, 131, 158, 171, 175, 507, 517, 520, 521 i 525, a także tramwajowe 4, 7, 9, 15, 16, 18, 22, 24 pojadą objazdami. Utrudnienia mogą potrwać do godziny 16.00. W tym czasie na trasach objazdowych dla wszystkich linii obowiązują jako stałe pierwsze napotkane przystanki, a pozostałe jako na żądanie.
REKLAMA
Energetycy chcą "walczyć o to, żeby w polskich domach był prąd"
- My tak naprawdę jedziemy protestować, a też zarazem walczyć o to, żeby w polskich domach był prąd i był tani prąd, bo wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazują, że transformacja energetyczna, a przede wszystkim Zielony Ład, to jest droga, która prowadzi donikąd. Mamy w Europie najdroższy prąd na świecie, mamy bardzo poważny kryzys gospodarczy w całej Europie - powiedział szef śląsko-dąbrowskiej "Solidarności" Dominik Kolorz.
U podstaw zorganizowania demonstracji były decyzje związane z likwidacją bloków energetycznych na Śląsku. Jak mówił Kolorz w porannej rozmowie na antenie Polskiego Radia Katowice, wszystko zaczęło się od Elektrowni Rybnik, która zgodnie z umową społeczną miała działać do 2030 r. Tymczasem pod koniec września ub.r. spółka PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna poinformowała o planach zaprzestania przez ten zakład produkcji energii elektrycznej z końcem 2025 r., a ciepła systemowego do końca sierpnia 2026 r. Według ostatnich założeń Elektrownia Rybnik ma działać do 2027 r.
Podstawą protestu "ewidentne łamanie umowy społecznej"
- Dla nas jest to ewidentne łamanie umowy społecznej i (...) jeżeli pozwolimy sobie na to, że jakikolwiek punkt tej umowy zostanie złamany - bo ja już nie mówię o realizacji - to tym samym moglibyśmy otworzyć puszkę Pandory na łamanie innych, równie istotnych punktów - dodał Kolorz. Jak podkreślił, umów należy dotrzymywać, tymczasem nikt nie usiadł ze związkowcami do rozmów, by renegocjować ten punkt umowy.
Związkowcy nie zgadzają się także m.in. z planami likwidacji Elektrowni Łaziska należącej do Grupy Tauron. Jeżeli w Łaziskach Górnych zostanie zlikwidowana najpierw elektrownia, a potem tamtejsza kopalnia Bolesław Śmiały "nie będzie niczego", a po likwidacji elektrowni mieszkańcy będą pozbawieni ciepła systemowego - przekonywał Kolorz.
REKLAMA
- Program "Mój Prąd". Wiceministra klimatu wyjaśnia założenia
- Samorządowcy piszą do premiera. Obawiają się przerw w dostawach ciepła i masowych zwolnień
Źródła: Polskie Radio/PAP/Policja/pg
REKLAMA