Pożary w Los Angeles, fatalne prognozy. Rośnie bilans ofiar
Prognozy nie są dobre dla mieszkańców Los Angeles i strażaków, którzy od kilku dni próbują ugasić szalejące pod miastem pożary. W sobotę w nocy czasu lokalnego mają powrócić suche, porywiste wiatry, sprzyjające rozprzestrzenianiu się ognia. Bilans ofiar żywiołu wzrósł do 13 osób.
2025-01-11, 21:58
Pożary w Los Angeles. Wiatr rozbucha żywioł
Sobotniej nocy spodziewane są północno-wschodnie wiatry o prędkości do 64 km/h, z porywami sięgającymi nawet do 100 km/h na godzinę.
W rozmowie z CNN David Acuna, szef batalionu straży pożarnej Cal Fire Battalion, przyznał, że istnieje "poważne zagrożenie", iż aktywne pożary będą się rozprzestrzeniać. Od piątkowego wieczoru, kiedy wiatr osłabł, strażacy mogli zacząć używać samolotów do zrzucania wody i środków ognioodpornych. - Ale gdy wiatr się wzmaga i zaczyna nieść te rozżarzone iskry, zaczynamy się martwić - dodał.
REKLAMA
Z prognoz podawanych przez ABC News wynika, że aura raczej nie będzie sprzyjać w najbliższym czasie strażakom. Kolejne silne wiatry spodziewane są bowiem między poniedziałkową nocą a środą, co może ponownie stworzyć warunki do rozprzestrzeniania się żywiołu.
Wzrosła liczba ofiar pożarów w Los Angeles
W sobotę szeryf hrabstwa Los Angeles Robert Luna poinformował, że liczba ofiar pożarów wzrosła do 13 osób. Z kolei James McDonnell, szef policji, przekazał, że 13 osób uznano za zaginione. Na pogorzeliskach do pracy przystąpiły zespoły poszukiwawcze. Mają do dyspozycji wyszkolone psy.
Dotychczas nakazem ewakuacji objętych zostało ok. 153 tys. osób., a 166 tys. ostrzeżono o możliwej ewakuacji. Z wstępnych ocen straży pożarnej wynika, że zniszczonych zostało ponad 12 tys. budynków. Jak podał portal gazety "Lost Angeles Times", pożary łącznie objęły obszar 145 km kw.
Pusty zbiornik i suche hydranty
Rozpoczęły się też rozliczenia. Gubernator Gavin Newsom w piątek nakazał urzędnikom stanowym ustalenie, dlaczego zbiornik o pojemności 440 mln litrów był wyłączony z użytku, a niektóre hydranty wyschły.
REKLAMA
Natomiast szefowa straży pożarnej Los Angeles Kristin Crowley powiedziała, że władze miasta zawiodły jej departament, nie zapewniając wystarczających środków na gaszenie pożarów. - Kiedy strażak podchodzi do hydrantu, spodziewamy się, że będzie w nim woda - oznajmiła.
Jednak eksperci, z którymi rozmawiali dziennikarze CNN, sądzą, że nawet w pełni sprawne hydranty nie dałyby rady ugasić pożarów o takiej skali. - Nie znam na świecie systemu wodnego, który byłby wystarczająco przygotowany na tego typu zdarzenie - powiedział Greg Pierce, ekspert ds. zasobów wodnych z uniwersytetu UCLA.
- Całe dzielnice zniknęły z powierzchni ziemi. Morze ruin. Przejmujący widok Los Angeles [ZDJĘCIA]
- Pożar w Los Angeles widać z kosmosu. Czarne zgliszcza i potężne słupy dymu
Źródło: ABC News/PAP/CNN/WR
REKLAMA
REKLAMA