Trump grozi Putinowi sankcjami. "Jeśli nie zawrze pokoju z Ukrainą"

Wojna w Ukrainie. Donald Trump nałoży dodatkowe sankcje na Rosję?

Donald Trump o kwestię rosyjską pytany był m.in. we wtorek, a dokładniej o to, co zrobi, jeśli Putin odmówi negocjacji w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie. Prezydent Stanów Zjednoczonych zapowiedział, że prawdopodobnie nałoży dodatkowe sankcje na Rosję. - Brzmi prawdopodobnie - stwierdził.

Czytaj także:

• Putin dał Trumpowi sygnał. Ruszył z gratulacjami przed inauguracją
• Papież ma mocne przesłanie dla Trumpa. "Nie ma na to miejsca"

Zapytany zaś o to, czy będzie dalej wspierał Ukrainę militarnie odpowiedział, że na razie rozważa to. - Rozmawiamy z Zełenskim, będziemy rozmawiać z prezydentem Putinem już wkrótce i zobaczymy, jak to się potoczy - mówił. Trump zauważył,  że choć prezydent Ukrainy "mocno" deklaruje, że jest gotowy do negocjacji, to nie wie, czy to samo można powiedzieć o Putinie.

Zdaniem Trumpa jednak Moskwie powinno zależeć na pokoju, bo ponosi duże straty. Wymienił w tym kontekście liczbę 800 tysięcy żołnierzy (w poniedziałek mówił o milionie) i 600-700 tysiącach po stronie ukraińskiej (w poniedziałek mówił o 600 tys.).

REKLAMA

• Wraca sprawa laptopa Huntera Bidena. Donald Trump szykuje specjalny dekret
• Trump Coin wziął szturmem rynek kryptowalut. Lawina komentarzy w sieci
• Kto głosował na Trumpa? Wszystko, co musisz wiedzieć o ruchu "Make America Great Again"

Nowo wybrany prezydent USA kolejny raz kolejny stwierdził też, że USA zbyt wiele wydały na pomoc Ukrainie w porównaniu do Europy, twierdząc - niezgodnie z dostępnymi danymi - że przeznaczyły na ten cel o 200 mld dolarów więcej. Ponownie stwierdził, że próg wydatków obronnych krajów NATO powinien wynosić nie 2 proc. PKB, lecz 5 proc. Wymienił przy tym Polskę jako jeden z niewielu krajów, który za jego kadencji wydawał więcej, niż wymagane 2 proc.

Rozmowa Trumpa z przywódcą Chin. "Powinieneś to zakończyć"

Temat wojny w Ukrainie został też poruszony w niedawnej rozmowie telefonicznej Trumpa z przywódcą Chin Xi Jinpingiem. - Powiedziałem mu: "Powinieneś to zakończyć". Bo on nie zrobił zbyt wiele w tej sprawie - relacjonował lider Partii Republikańskiej. Ponownie wrócił do tematu gróźb nałożenia ceł na import z Chin, Meksyku i Kanady, dodając, że zamierza zrobić to 1 lutego.

Jak zaznaczył - zaprzeczając doniesieniom "Wall Street Journal" na ten temat - groźba ta nie ma nic wspólnego z jego intencją, by renegocjować umowę handlową USMCA (USA, Meksyk, Kanada), lecz ma związek z nielegalną imigracją i przemytem fentanylu. Donald Trump w tym kontekście nie omieszkał również skrytykować Unii Europejskiej, która - jego zdaniem - ma traktować Amerykę "bardzo źle".

Źródło: PAP/IAR/hjzrmb

REKLAMA