Jimmy Butler czołowym recydywistą NBA. Straci po 530 tys. za mecz, gra z Miami na czas

Dwukrotny wicemistrz NBA z Miami Heat (2020, 2023) Jimmy Butler został zawieszony w prawach zawodnika przez klub i pozbawiony wynagrodzenia, po tym jak niezadowolony opuścił trening. To trzecia taka kara dla 35-letniego koszykarza w tym sezonie.

2025-01-29, 08:10

Jimmy Butler czołowym recydywistą NBA. Straci po 530 tys. za mecz, gra z Miami na czas
Jimmy Butler, sześciokrotny uczestnik Meczu Gwiazd NBA opuścił dziewięć z 12 ostatnich meczów Heat. Foto: Associated Press / Marta Lavandier

W poniedziałek zawodnik miał wrócić do składu na mecz z Orlando Magic po poprzednim zawieszeniu, ale zamiast tego został ponownie ukarany i to na czas nieokreślony. Powodem jego zachowania na porannym treningu rzutowym miała być informacja, że nie wyjdzie w pierwszej piątce Heat przeciw Orlando (Miami wygrało bez Butlera 125:119 po dogrywce).

"Zawieszenie to efekt ciągłego lekceważenia obowiązujących w zespole zasad i angażowanie się w działania, które nie służą drużynie oraz uchylanie się od świadczenia pracy" - napisano w oświadczeniu Miami.

Kara ma konkretny wymiar finansowy, bo samo "uchylanie się od świadczenia obowiązków dla pracodawcy" to ponad 530 tys. dol. mniej na koncie zawodnika za każdy mecz, w którym nie zagra z powodu zawieszenia.

Według niektórych źródeł kara ma wynosić pięć meczów, czyli trwać do 6 lutego, a więc terminu dokonywania transferów w lidze NBA w trwającym sezonie.

Niepokorny Jimmy Butler chce odejść

To kolejna odsłona konfliktu koszykarza - mistrza olimpijskiego z 2016 roku z klubem z Miami. Zawodnik zażądał kilka tygodni temu wytransferowania go do innej drużyny, ale klub na razie decyzji nie podjął, a ostentacyjne zachowanie skrzydłowego eskaluje nieporozumienia. Sześciokrotny uczestnik Meczu Gwiazd NBA, który jest także fanem tenisa i amatorsko uprawia tę dyscyplinę, opuścił dziewięć z 12 ostatnich meczów Heat.

Droga Butlera na parkiety NBA nie była prosta


Butler został wybrany w drafcie NBA w 2011 r. z numerem 30 przez Chicago Bulls. Jego droga na parkiety NBA nie była prosta. Został wyrzucony przez matkę z domu jako nastolatek i dzięki koszykówce... znalazł nową rodzinę. Zaprzyjaźnił się podczas wakacji z młodszym o dwa lata kolegą, gdy grali w lidze letniej w Tomball w Teksasie. Podziwiający umiejętności Butlera chłopak poprosił swoją mamę, by Jimmy mógł zostać u nich w domu. Najpierw na kilka dni, a potem przez lata, choć rodzina wychowywała już siódemkę dzieciaków.

W 2015 r. otrzymał nagrodę dla koszykarza NBA, który uczynił największy postęp. W 2017 roku trafił do Minnesota Timberwolves, a w kolejnym sezonie grał w Philadelphia 76ers. Jego kariera rozkwitła jednak w Miami, barwy którego klubu reprezentuje od 2019 r. Po pięciu latach formuła współpracy wyczerpała się, a obydwie strony doszły do "ściany". 

Źródło: PAP/ah

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej