Smog zabójczy dla płuc. "Pojawiały się »piki« śmiertelności"

- Są badania, które bardzo ładnie pokazują, że w okresach intensywnego smogu dramatycznie wzrastała śmiertelność. Takie "piki" śmiertelności pojawiały się w dużych miastach, w dużych aglomeracjach - mówił w Polskim Radiu 24 prof. Piotr Boros, specjalista chorób płuc.

2025-02-10, 20:10

Smog zabójczy dla płuc. "Pojawiały się »piki« śmiertelności"
Smog jest bardzo szkodliwy dla płuc. Foto: Shutterstock

Prof. Piotr Boros podkreślił, że jeżeli przebywamy w miejscach, które są zadymione, zapylone to narażamy się na ryzyko różnego rodzaju chorób płuc.

- Płuca człowieka nie zostały przygotowane do tego, żeby wdychać cokolwiek poza świeżym powietrzem. Ten pył wnika do układu oddechowego, płuca przecież wyglądają jak taka gąbka, która po prostu nasiąknie tym wszystkim, co jest w tym powietrzu i to zostanie. Część z tych substancji ma właściwości toksyczne, część ma właściwości uszkadzające. No i to musi rodzić swoje konsekwencje i rodzi i dlatego mamy różnego rodzaju choroby płuc, które są wynikiem ekspozycji na różne rzeczy - zaznaczył rozmówca Polskiego Radia 24.

Posłuchaj

Prof. Piotr Boros o szkodliwości smogu i wyrobów tytoniowych na płuca (Samo zdrowie) 26:13
+
Dodaj do playlisty

"Piki" śmiertelności

Ekspert szczególną uwagę zwrócił na zanieczyszczone powietrze. - Są badania, które bardzo ładnie pokazują, że w okresach intensywnego smogu dramatycznie wzrastała śmiertelność. Takie "piki" śmiertelności pojawiały się w dużych miastach, w dużych aglomeracjach. Ten "pik" śmiertelności najczęściej był przesunięty o kilka dni w stosunku do momentu tej najsilniejszej ekspozycji, bo po prostu ta ekspozycja powodowała nasilanie objawów, czy to astmy oskrzelowej, czy przewlekłej obturacyjnej choroby płuc. Trzeba pamiętać, że ten pył, drobny pył, on wniknie również do naczyń krwionośnych, więc on również będzie miał konsekwencje w układzie sercowo naczyniowym - tłumaczył.

Prof. Boros mówił, że pyły, które wdychamy "wnikają głęboko, są zdeponowane w układzie oddechowym". - Układ oddechowy próbuje się przed tym bronić, rodzi się reakcja zapalna, ta reakcja zapalna doprowadza do obrzęku, do zmian złuszczających się nabłonek, złuszczających wewnątrz naczyń krwionośnych. To wszystko powoduje uszkodzenie, które nie pozostaje bez konsekwencji dla zdrowia. To się kończy albo przewlekłą obturacyjną chorobą płuc, albo innymi chorobami zależnymi od ekspozycji - wyjaśnił.

REKLAMA

6 tys. kroków dziennie

Zdaniem eksperta osoby, które wiedzą o tym, że są w jakiś sposób predysponowane do takiej patologicznej reakcji, np. astmatycy powinni wychodzić na ulice w maseczkach. - Można nawet samemu takie doświadczenie zrobić i popatrzeć na tę maseczkę przed i po całym dniu używania. Ona od tej strony, gdzie wciągamy powietrze jest ewidentnie ciemniejsza, tam zostaje ten pył, którego pozornie nie widać - powiedział. Wskazał też, że dobry dla płuc jest umiarkowany wysiłek fizyczny. Powinniśmy robić minimum 6 tys. kroków dziennie. 

***

AudycjaSamo zdrowie
Prowadząca: Małgorzata Telmińska
Gość: prof. Piotr Boros (specjalista chorób płuc)
Data emisji: 10.02.2025
Godzina emisji: 19.33

Źródło: Polskie Radio 24/paw

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej