Miliony za freak fighty. Julia Szeremeta podjęła decyzję "w 10 sekund"

Julia Szeremeta i freak fighty? Srebrna medalistka olimpijska cały czas jest kuszona perspektywą świetnie płatnych walk, jednak póki co Polka ma jasne stanowisko odnośnie tych propozycji. Trener Tomasz Dylak powiedział jasno, jak wyglądały rozmowy z zawodniczką.Szeremeta kuszona przez freak fighty. "Decyzja w 10 sekund"

2025-02-13, 13:28

Miliony za freak fighty. Julia Szeremeta podjęła decyzję "w 10 sekund"
Julia Szeremeta zawalczy we freak fightach?. Foto: Lukasz Kalinowski/East News

Szeremeta i freak fighty. Kuszenie trwa

Po tym, jak w świetnym stylu sięgnęła po srebro na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, Julia Szeremeta musiała zmierzyć się z ogromnym zainteresowaniem zarówno kibiców, jak i mediów. Przebojowa Polka walczyła efektownie i efektywnie, a do tego wszystkiego nie brakowało jej wyrazistości - to wszystko sprawiło, że przez kolejne kilka miesięcy zainteresowanie młodą zawodniczką było ogromne. 

W życiu wielu sportowców kluczowe jest, żeby dobrze wykorzystać czas swojego prime'u, największej rozpoznawalności. Niestety, rozmaite przykłady z różnych dyscyplin pokazywały, że nie jest to wcale najłatwiejsza rzecz na świecie, a niektóre decyzje mogą odbijać się czkawką w późniejszych latach kariery.

Nic dziwnego, że moment ogromnej popularności chciały też wykorzystać organizacje, które zajmują się galami freak fighowymi, a Szeremeta z pewnością stanowiła dla nich łakomy kąsek i okazję do tego, żeby zarobić na tej walce pokaźne pieniądze.

O tym, jak Julia Szeremeta podchodziła do propozycji, które pojawiały się w ostatnim czasie, mówił jej trener, Tomasz Dylak. Szkoleniowiec wielokrotnie zdążył podkreślić, że jego zdaniem freak fighty nie niosą za sobą wiele dobrego i prawdziwi sportowcy nie powinni brać w nich udziału - zwłaszcza w momencie, w którym mają okazję do godnego zarobku z innych źródeł. To właśnie przypadek Julii Szeremety, która, jak twierdzi Dylak, zdołała ułożyć sobie życie i przekuć swoje sukcesy w stabilizację, w której nie musi szukać dodatkowych pieniędzy.

REKLAMA

- Julka naprawdę ma życie ułożone. Pracuje w wojsku i jest osobą reprezentacyjną w tej formacji, więc taka walka we freak-fightach nie przystoi żołnierzowi polskiemu. W dodatku przecież ma stypendia, dostała mieszkanie, samochód. Ona już nie musi w to wchodzić. Inaczej by było, gdybyśmy mówili o dziewczynie, która naprawdę nie miałaby za co żyć i musiałaby zapewnić byt swojej rodzinie. A ona swoją przyszłość już sobie zapewniła, inwestuje w nieruchomości, więc ona nie musi wchodzić w ten dla mnie zły świat - przyznał w rozmowie z Interią.


Żródło: Instagram Żródło: Instagram

Dylak przyznał też, że podobne propozycje pojawiały się już wielokrotnie, reakcje Szeremety były jednak za każdym razem takie same. Nawet, kiedy dostała konkretną propozycję, w której były jasno podane kwoty, data, rywalka i formuła walki.

- Nawet nie było tak, że chciała dyskutować. Po prostu mi pokazała, zobaczyłem szczegóły, sama powiedziała "nie" i koniec. Decyzja została podjęta tak naprawdę w ciągu 10 sekund i wróciliśmy do innej rozmowy - mówił.

O jakiej kwocie mowa? Trener przyznał, że chodziło o gażę, która oscylowała wokół miliona złotych. Czy to kuszące pieniądze dla zawodowego sportowca? Trudno oceniać to inaczej, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że wysiłek związany z przygotowaniem do podobnego pojedynku i ryzyko z nim związane nie są duże.

REKLAMA

Sportowcy i freak fighty? 95 na 100 się zgodzi

Freak fight rządzą się swoimi prawami, dochodzi w nich do sytuacji i zestawień kuriozalnych, a częścią całego show jest też dopasowanie się do towarzyszącej "freakom" otoczki. W ostatnich latach granica cały czas jest przesuwana, a tolerancja widzów wydaje się nieustannie zwiększać. Nie przeszkadzało to wielu zawodowym sportowcom (lub emerytowanym sportowcom), którzy zdecydowali się walczyć na podobnych galach - możemy wymienić tu takich zawodników jak bokserzy Tomasz Adamek, Andrzej Fonfara, Kamil Łaszczyk czy Ewa Brodnicka, siatkarz Zbigniew Bartman, byli piłkarze Tomasz Świerczewski, Tomasz Hajto, Błażej Augustyn. 

Swoje kariery w KSW podczas freak fightowych gal przekreślili Marcin Wrzosek czy Karolina Owczarz. W ich przypadku trudno mówić, żeby wyszli na tym źle - Wrzosek od lat bierze udział w kuriozalnych walkach, najczęściej wygrywając bez większego wysiłku i zarabiając nieporównywalnie większe pieniądze od tego, co miała mu do zaoferowania największa polska organizacja MMA. 

Owczarz, która przegrała z kontrowersyjną Martą Linkiewicz, musiała przełknąć gorzką pigułkę, ale kilka miesięcy później osłodziła ją wiadomość o podpisaniu kontraktu z nową organizacją Global Fight League, gdzie z pewnością Polka nie będzie narzekać zarówno na zarobki, jak i poziom sportowy.

Patrząc na zarobki, które oferują freak fighty, trudno dziwić się tym, którzy decydują się iść w tę stronę. Cała otoczka momentami ma niewiele wspólnego ze światem sportu, wielu "zawodników" związanych z tym światem to ludzie, którzy wywołują wyjątkowo negatywne emocje - koniec końców jednak plama na wizerunku sportowca (o ile można to tak nazwać) jest wynagradzana lepiej niż dobrze. W niektórych przypadkach decyduje chciwość, w innych to po prostu kalkulacja - zwłaszcza w przypadku dyscyplin i zawodników, którzy nie mieli okazji w swojej karierze dorobić się milionów.

REKLAMA

Wiadomo powszechnie, że boks amatorski nie jest przepustką do świata bogactwa, a w jego uprawianie wpisane są kontuzje i uszczerbek na zdrowiu. Tym bardziej warto docenić, że Julia Szeremeta chce w tym momencie realizować się sportowo i dalej rozwijać swoją karierę, nie idąc na skróty i kompromisy.

- Odzywają się, szukają kontaktu. Z mojej strony wygląda to tak, że nie idę w to. Idę karierą sportową - zadeklarowała po zdobyciu olimpijskiego srebra i jak na razie się tego trzyma. 

REKLAMA

Trener Dylak zaznaczył jasno, że jego zdaniem 95 na 100 sportowców na tym poziomie zgodziłoby się przyjąć podobną propozycję. Warto pogratulować Polce, że znajduje się w tej mniejszości.  

Czytaj także:

Źródło: PolskieRadio24.pl/ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej