Kultowe seriale i filmy z czasów PRL. Skiba: jak leci Borewicz, nigdy nie wyłączam telewizora

Kultowe seriale i filmy z czasów PRL, nie tyko kryminalne, mają wielu fanów. Przyciągają elementami humoru, świetną fabułą, charyzmatycznym aktorstwem i niezapomnianymi dialogami. Piosenkarz i publicysta Krzysztof Skiba w Polskim Radiu 24 mówił m.in. o takich tytułach jak "07 zgłoś się" i "Vabank".

2025-02-13, 22:39

Kultowe seriale i filmy z czasów PRL. Skiba: jak leci Borewicz, nigdy nie wyłączam telewizora
Scena z serialu telewizyjnego "07 zgłoś się". Foto: PAP/CAF

Choć Krzysztof Skiba nie ogląda starych polskich seriali celowo, to zdarza mu się na nie natknąć podczas hotelowych pobytów w trakcie tras koncertowych. Jak przyznaje, kiedy już trafi na "07 zgłoś się" czy "Czterech pancernych", nie potrafi wyłączyć telewizora. - Bywa tak, że w hotelowym pokoju między jednym koncertem a drugim odpalę telewizor i gdzieś na jakimś kanale lecą powtórki: Borewicz, Klos czy czterej pancerni. Nigdy nie wyłączam - podkreślił gość Polskiego Radia 24.

Posłuchaj

Krzysztof Skiba gościem Grzegorza Kalinowskiego (Więcej niż kryminał) 42:04
+
Dodaj do playlisty

I przypomniał jeden z odcinków "07 zgłoś się", który miał dość nietypową, jak na tamte czasy, fabułę. - Był jeden taki mocno amerykański odcinek, w którym pojawia się policjant z USA. Przylatuje do Polski, żeby wyrównać rachunki z przestępcą o pseudonimie Cappuccino - powiedział muzyk.

Ciekawym wątkiem było pokazanie relacji między milicją a amerykańskim policjantem. Borewicz, główny bohater serialu, wykazywał się pewnego rodzaju solidarnością zawodową wobec przybysza z Zachodu, co w kontekście ówczesnej polityki mogło być ideologicznie ryzykowne. - Bo jak można było zaufać człowiekowi ze zgniłego, kapitalistycznego Zachodu - zaznaczył Krzysztof Skiba. Jednak fabuła pokazuje owego funkcjonariusza ze Stanów Zjednoczonych jako człowieka szlachetnego, co tłumaczy w pewien sposób, że PRL-owska milicja jednak mogła mu zaufać. 

Borewicz i fenomen poloneza

Kultowy bohater nie tylko miał swój niepowtarzalny styl, ale także jeździł samochodem, który w latach 70. i 80. budził ogromne emocje, czyli polonezem. - Najpierw jeździł fiatem 125p, ale później dostał poloneza i to było coś. Trudno w to dzisiaj uwierzyć, ale polonez wzbudzał na ulicach większe zainteresowanie niż aktorzy - powiedział Skiba.

REKLAMA

Bronisław Cieślak - odtwórca głównej roli - opowiadał mu o pewnej anegdocie z planu. - Podczas zdjęć największym problemem nie było skupienie się na roli, ale to, że polonez przyciągał tłumy. Ludzie nie przychodzili po autografy do aktorów, tylko do samochodu. Ekipa filmowa musiała stosować specjalną metodę. Trzymali poloneza pod plandeką do ostatniej chwili, a dopiero tuż przed nagraniem sceny szybko go odsłaniali. Wtedy błyskawicznie kręcono ujęcie, zanim zebrał się tłum - podkreślił gość Polskiego Radia 24.

Mimo upływu lat seriale takie jak "07 zgłoś się" czy filmy pokroju "Vabanku" nie tracą na popularności. Skiba uważa, że to zasługa świetnych dialogów i dobrze napisanych intryg, ale także elementów komediowych. - Ludzie uwielbiają filmy o oszustach, bo oszustwo jest bliskie spektaklowi teatralnemu. Dobra intryga kryminalna musi mieć haczyk, rozwinięcie i mocną puentę - zaznaczył muzyk.

Nie bez znaczenia są również kultowe cytaty, które do dziś funkcjonują w języku potocznym. Wiele powiedzonek z PRL-owskich kryminałów, podobnie jak te z filmów Barei, na stałe zapisało się w popkulturze. 

Czytaj także:

***

Audycja: Więcej niż kryminał
Prowadzący: Grzegorz Kalinowski
Gość: Krzysztof Skiba
Data emisji: 13.02.2025
Godzina emisji: 22.06

Źródło: Polskie Radio 24/bartos

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej