POLADA uznała, że Robert Karaś przesadził. Spór przeniesie się do sądu

Polska Agencja Antydopingowa (POLADA) odniosła się do zarzutów Roberta Karasia, który kilka dni temu publicznie zaatakował jej szefa, Michała Rynkowskiego. Agencja poinformowała, że po słowach Karasia podejmie kroki prawne.

2025-02-18, 10:22

POLADA uznała, że Robert Karaś przesadził. Spór przeniesie się do sądu
Polska Agencja Antydopingowa podjęła kroki prawne przeciwko Robertowi Karasiowi. Foto: Instagram /robert_karas_teamkaras

Karaś kontra POLADA

Ultratriathlonista, którego wyczyny kilka lat temu śledziła cała Polska, po dopingowych wpadkach nie zamierza schodzić z wojennej ścieżki. Przypomnijmy, że 24 stycznia Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA) zdecydowała o zdyskwalifikowaniu Karasia na osiem lat.

Sportowiec nie zgadza się z wyrokiem i nie zamierzał gryźć się w język - kilka dni temu wypowiadał się na temat szefa POLADY Michała Rynkowskiego, sugerując, że ten działa na jego szkodę. Domagał się sprostowania jego słów w ciągu 24 godzin, jednak teraz otrzymał szczegółową odpowiedź. I raczej trudno spodziewać się, że będzie z niej zadowolony - oprócz szczegółowego wypunktowania niespójności w działaniach i słowach Karasia, POLADA zapowiedziała, że przeniesie ten spór do sądu.

"W nawiązaniu do ostatnich publikacji Pana Roberta Karasia podjęto odpowiednie kroki prawne w celu ochrony dóbr osobistych, zgodnie z art. 23 i 24 Kodeksu cywilnego. Polska Agencja Antydopingowa będzie się domagać zaprzestania naruszeń oraz będzie żądać odpowiedniego zadośćuczynienia.

Nie wyklucza się także podjęcia prawno-karnej ochrony Agencji oraz osób ją reprezentujących i powiadomienia organów ścigania o możliwości popełnienia przez Pana Roberta Karasia czynu zabronionego z art. 212 Kodeksu Karnego, czyli pomówienia, co może skutkować odpowiedzialnością karną."

REKLAMA

Całe oświadczenie POLADA:

POLADA przedstawiła również szczegóły dotyczące naruszeń przepisów antydopingowych przez Karasia. Zawodnik dwukrotnie stosował zabronione substancje – najpierw drostanolon i meldonium, później drostanolon i klomifen. Pierwsze wykroczenie skutkowało dwuletnią dyskwalifikacją. Następnie Karaś złamał zakaz startów, co doprowadziło do kolejnej kontroli, a w konsekwencji – decyzją Amerykańskiej Agencji Antydopingowej (USADA) - do ośmioletniego zawieszenia, liczonego od zakończenia wcześniejszej kary.

Mimo możliwości odwołania się od tej decyzji, Karaś nie zdecydował się na taki krok.

REKLAMA

Ośmioletnia dyskwalifikacja zacznie obowiązywać 30 maja, gdy minie wcześniejszy dwuletni okres zawieszenia. Karaś odbywa obecnie karę za pozytywny wynik testu na obecność wielu zabronionych substancji w próbce pobranej na polecenie Międzynarodowego Stowarzyszenia Ultra Triathlonu (IUTA).

Czy to koniec wyjątkowo kontrowersyjnej kariery? Jeszcze kilka lat temu wyczyny Karasia w biciu rekordów pięciokrotnego i dziesięciokrotnego ironmana śledziły miliony Polaków, będąc pod wrażeniem jego determinacji i przekraczania fizycznych możliwości. Później okazało się jednak, że w jego osiągnięciach pomagały mu niedozwolone substancje. Od tego momentu znalazł się na równi pochyłej.


Zawodnik wielokrotnie żalił się na to, jakie piekło mu zgotowano, zapowiadał też, że będzie walczył o swoje dobre imię - jego walki nie przyniosły jednak większych efektów, musiał zmierzyć się z odejściem wielu sponsorów i krytyką środowiska.

REKLAMA

W międzyczasie postanowił też skorzystać ze swojej popularności i brać udział w galach freak fightowych, wielokrotnie też udzielał kontrowersyjnych wypowiedzi, które raczej nie przysporzyły mu dodatkowych fanów.

Źródło: PolskieRadio24.pl/ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej