"Nie ma zgody na warcholstwo". Hołownia o ukaraniu posłów

Najwyższa możliwa kara - po 20 tys. zł. Złożenie takiego wniosku zapowiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia, odnosząc się do ukarania posłów Edwarda Siarki (PiS) i Ryszarda Wilka (Konfederacja). Zaznaczył, że posłowie mogą być w przyszłości badani alkomatem.

2025-02-21, 12:08

"Nie ma zgody na warcholstwo". Hołownia o ukaraniu posłów
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia na sali plenarnej Sejmu. Foto: PAP/Radek Pietruszka

"Skompromitowali siebie i Sejm"

Zapowiedziana kara to odpowiedź na zachowanie posłów. Szymon Hołownia podkreślił też, że zlecił Kancelarii Sejmu przygotowanie rozwiązań, które pozwolą badać posłów alkomatem.

"Poseł Siarka i poseł Wilk skompromitowali siebie i Sejm" - napisał Hołownia na platformie X, odnosząc się do wydarzeń z czwartkowego wieczoru, kiedy to Ryszard Wilk został wyproszony z sali obrad z powodu widocznej niedyspozycji, a Edward Siarka krzyknął w odniesieniu do premiera Donalda Tuska "kulą w łeb".

"Nie ma zgody na warcholstwo. Kończymy długą tradycję tolerowania obecności pijanych posłów. Not on my watch" - zaznaczył marszałek Sejmu.

"Zdaje się, że nie jest pan w stanie uczestniczyć w obradach"

Poseł Wilk został w czwartek wieczorem wyproszony przez Szymona Hołownię z sali obrad. - Zdaje się, że nie jest pan w stanie uczestniczyć w obradach - powiedział marszałek przed blokiem głosowań. Wcześniej, podczas przemówienia premiera Donalda Tuska Wilk pokrzykiwał, za co upomniała go wicemarszałkini Dorota Niedziela. Z sali wyprowadził go inny poseł Konfederacji Grzegorz Płaczek.

REKLAMA

Edward Siarka, po wypowiedzi na sali plenarnej b. ministra sprawiedliwości, posła PiS Zbigniewa Ziobry, że "Donald Tusk pójdzie siedzieć", krzyknął: "kula w łeb". Siarka przeprosił później za swoje słowa

Sprawa w prokuraturze

Do prokuratury wpłynęło już zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Edwarda Siarkę. Poseł PiS tłumaczy, że cytował fragment poezji. Podkreślił, że chodziło mu o nawiązanie do wiersza Władysława Broniewskiego i że "w emocjach wracają znajome frazy, które mogą bulwersować". - Nie ma co nakręcać emocji. Wiadomo, że na sali sejmowej padają różne okrzyki. Powiedziałem, że przepraszam, że się wycofuję. Jeśli ktoś nie zrozumiał całego kontekstu, (...), że dokładnie przywołałem słowa Władysława Broniewskiego z wiersza "Bagnet na broń", no i tyle - wyjaśnia Siarka.

Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez posła Siarkę skierował do Prokuratury Okręgowej w Warszawie Europoseł Krzysztof Brejza (PO). W piątek minister sprawiedliwości Adam Bodnar powiadomił, że do zawiadomienia Brejzy dołącza swoje. - Jutro prokuratura podejmie decyzje procesowe - dodał.

Czytaj także:

REKLAMA

Źródła: Polskie Radio/PAP/pg/kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej