Jest zawiadomienie do prokuratury ws. posła Siarki. Tusk dostanie wezwanie

Słowa Edwarda Siarki, które padły w czasie czwartkowego posiedzenia Sejmu, nie umknęły uwadze prokuratury. Ta właśnie podjęła decyzję o rozpoczęciu czynności sprawdzających. Poseł PiS krzyknął pod adresem premiera Donalda Tuska "kula w łeb". 

2025-02-21, 17:27

Jest zawiadomienie do prokuratury ws. posła Siarki. Tusk dostanie wezwanie
Prokuratura rozpoczęła czynności sprawdzające w sprawie słów posła Edwarda Siarki pod adresem premiera. Foto: PAP/Radek Pietruszka

Wpłynęły zawiadomienia

Zawiadomienie w tej sprawie złożył Prokurator Generalny Adam Bodnar. To samo zrobił europoseł Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Skiba przekazał, że trwa analiza materiałów. Dalszy bieg sprawy zależy jednak od woli pokrzywdzonego, pod adresem którego padły skandaliczne słowa. 

- Wstępna analiza zgromadzonych materiałów wskazuje, że konieczne jest przesłuchanie pokrzywdzonego, prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska, którego miały dotyczyć słowa wypowiedziane na sali sejmowej. Mowa tutaj o ewentualnym przestępstwie ściganym na wniosek pokrzywdzonego, a nie z urzędu - przekazał prok. Skiba. 

Tusk złoży wniosek? 

Jak dodał, to od ewentualnego wniosku premiera zależy, czy sprawa będzie miała dalszy bieg. Jeśli taki wniosek zostanie złożony, prokuratura przystąpi do postępowania przygotowawczego. 

PAP zapytała prok. Skibę, czy na postępowanie będzie miał wpływ fakt, że poseł Siarka przeprosił za swoje słowa. - Przeprosiny są oczywiście, z ludzkiego punktu widzenia istotne, stanowią jakąś formę i jakiś środek karny w prawie karnym. Przeproszenie pokrzywdzonego jest środkiem karnym. Może wpływać na ewentualny wymiar kary, gdyby się okazało, że doszło do popełnienia przestępstwa. Interesuje nas stanowisko pokrzywdzonego, czy składa wniosek o ściganie - odpowiedział rzecznik warszawskiej prokuratury.

REKLAMA

Niedziela o słowach Siarki. "To nie poezja, tylko przekroczenie granicy"

Niedopuszczalne sformułowanie posła Siarki padło w czasie przemówienia Zbigniewa Ziobry. Sejm debatował nad uchyleniem immunitetu byłemu ministrowi sprawiedliwości oraz ewentualnym osadzeniem go w tymczasowym areszcie na okres 30 dni. Wszystko po to, aby mogła go przesłuchać komisja ds. Pegasusa, na której posiedzeniach - mimo wezwań - wielokrotnie Ziobro się nie pojawiał.

- To jest bandytyzm. Jesteście grupą przestępczą. Donald Tusk pójdzie siedzieć. Zobaczycie - mówił Ziobro. Wówczas ze strony niezbyt licznie zgromadzonych posłów PiS rozległy się brawa, a poseł Siarka krzyknął "kula w łeb". 

Na to natychmiast zareagowała wicemarszałek Dorota Niedziela, która upomniała posła PiS. - Czy pan poseł Siarka wie, że zostało to nagrane i zdaje sobie sprawę ze słów, które właśnie wykrzyczał? - pytała w reakcji na skandaliczne sformułowanie Siarki. 

Tłumaczył się poezją Broniewskiego

Polityk przeprosił jeszcze na sali plenarnej. Później zrobił to również w mediach społecznościowych. Tłumaczył się jednak poezją Władysława Broniewskiego, a swój okrzyk określił jako cytat z wiersza "Bagnet na broń". 

REKLAMA

- To nie była część poezji, tylko przekroczenie granicy, które nie powinno mieć miejsca - stwierdziła później Dorota Niedziela w odniesieniu do tłumaczeń posła PiS. - Trzeba to rozpatrywać z tym, co mówił Zbigniew Ziobro, który podgrzewał atmosferę - dodała.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zawnioskował już o nałożenie na Edwarda Siarkę kary finansowej w wysokości 20 tys. zł - najwyższej z możliwych. 

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio/PAP/egz

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej