Manchester United nie obroni Pucharu Anglii. Kolejna klęska "Czerwonych Diabłów"

Broniący trofeum Manchester United przegrał przed własną publicznością w rzutach karnych z Fulham Londyn 3-4 i odpadł w 1/8 finału piłkarskiego Pucharu Anglii. Po regulaminowych 90 minutach i dogrywce było 1:1.

2025-03-02, 22:40

Manchester United nie obroni Pucharu Anglii. Kolejna klęska "Czerwonych Diabłów"
Joshua Zirkzee. Foto: Andrew Yates/Associated Press/East News

"Czerwone Diabły" wciąż w piekle

Prowadzenie gościom dał reprezentant Nigerii Calvin Bassey (45+1.), a wyrównał Portugalczyk Bruno Fernandes (71.). Taki wynik utrzymał się do końca drugiej połowy, więc konieczna była dogrywka, ale w niej gole już nie padły.

Rzuty karne bezbłędnie wykonywali piłkarze Fulham, a wśród gospodarzy zawiedli Szwed Victor Lindeloef i Holender Joshua Zirkzee. Strzały obu zawodników obronił niemiecki bramkarz londyńczyków Bernd Leno.

To kolejny cios dla pogrążonych w kryzysie "Czerwonych Diabłów", które w tabeli ekstraklasy są dopiero na 14. miejscu. Ich ostatnią szansą na trofeum jest Liga Europy - w czwartek rozpoczną rywalizację w dwumeczu 1/8 finału z Realem Sociedad San Sebastian.

Podwójna porażka Newcastle

We wcześniejszym niedzielnym meczu również doszło do dogrywki, a Newcastle United ostatecznie przegrało u siebie z Brighton & Hove Albion 1:2. Gospodarze, na domiar złego, stracili jednego ze swoich liderów Anthony'ego Gordona, który został ukarany czerwoną kartką za złapanie za twarz i odepchnięcie Holendra Jana Paula van Hecke.

To może oznaczać trzymeczowe zawieszenie dla 24-letniego napastnika, a to z kolei sprawiłoby, że "Sroki" musiałyby radzić sobie bez niego w zaplanowanym na 16 marca finale Pucharu Ligi z Liverpoolem.

- To wyglądało nieprzyjemnie, ale będziemy musieli to przeanalizować. Jeszcze nie widzieliśmy powtórki. Ale pierwsze wrażenie było takie, że to nie było miłe zachowanie - powiedział trener Newcastle Eddie Howe.

Szkoleniowiec dodał jednak, że jest przekonany, iż celem jego podopiecznego nie było zrobienie rywalowi krzywdy, dlatego nie wyklucza złożenia odwołania, jeśli władze rozgrywek rzeczywiście zawieszą Gordona na dwa mecze lub więcej.

Ekipa Newcastle, która przed finałem na Wembley zagra jeszcze w Lidze z West Ham United, ma szansę na pierwsze liczące się trofeum od 1955 roku.

Cash i spółka grają dalej

Miejsce w najlepszej ósemce FA Cup wywalczyła wcześniej m.in. ekipa Matty'ego Casha i Oliwiera Zycha - Aston Villa. W piątek "The Villans", bez Casha w kadrze oraz z Zychem na ławce rezerwowych, pokonali u siebie Cardiff City 2:0.

Dzień później piłkarze występującego na drugim poziomie rozgrywek Plymouth Argyle, w tym grający od 71. minuty Tymoteusz Puchacz, przegrali na wyjeździe z Manchesterem City 1:3. Rundę wcześniej sprawili sensację, eliminując lidera ekstraklasy Liverpool.

Ponadto Crystal Palace pokonało Millwall 3:1, Preston North End wygrało z Burnley 3:0, a AFC Bournemouth zremisowało z Wolverhampton Wanderers 1:1 i zwyciężyło w karnych 5-4.

Ostatniego uczestnika ćwierćfinału wyłoni poniedziałkowy mecz Nottingham Forest z Ipswich Town.

W niedzielny wieczór, po spotkaniu na Old Trafford, rozlosowano pary ćwierćfinałowe. Tworzą je: Fulham z Crystal Palace, Preston North End z Aston Villą, AFC Bournemouth z Manchesterem City oraz Brighton & Hove Albion ze zwycięzcą poniedziałkowego spotkania.

Mecze ćwierćfinałowe zostaną rozegrane w ostatni weekend marca.

Czytaj także:

Źródło: PAP/BG

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej