"Błyskawicznie zbudował im kariery". To z nimi Nawrocki idzie po władzę
Do Pałacu Prezydenckiego Karol Nawrocki prowadzi kolegów z klasy, ringu, boiska i siłowni. Dał im dyrektorskie stanowiska, otworzył kasy publicznych instytucji, którymi zarządzał - donosi poniedziałkowa "Gazeta Wyborcza".
2025-03-03, 11:00
"Gazeta Wyborcza": Oto świta Karola Nawrockiego
"Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta wspierany przez PiS, otacza się zaufanymi ludźmi z Gdańska, którzy w czasie jego prezesury w Muzeum II Wojny Światowej i IPN błyskawicznie zbudowali nowe kariery. Sportowe koszulki zamienili na garnitury i zasiedli w dyrektorskich fotelach instytucji. Teraz wspierają swojego patrona w kampanii prezydenckiej" - czytamy w poniedziałkowej "Gazecie Wyborczej".
Jednym z nich jest Marcin Marczak, zawodowy bokser o pseudonimie Polish Express i wicedyrektor IPN we Wrocławiu. "Marczak z Nawrockim znają się od lat z klubu Ring3City w Gdańsku, który prowadził "Polish Express". Trenerem jest w nim Waldemar Nawrocki, wuj Karola. Gdy Nawrocki został dyrektorem MIIWŚ, płacił klubowi Marczaka za organizację imprez odbywających się pod patriotycznym szyldem. Zresztą nie tylko jemu - w latach 2018-21 na gale bokserskie, puchary czy przygotowanie zawodników do walk muzeum wydało blisko 150 tys. zł" - wylicza dziennik.
"GW" dodaje, że jako prezes IPN Nawrocki najpierw zatrudnił kolegę z ringu na stanowisku głównego specjalisty IPN w Warszawie, potem oddelegował go na fotel wicedyrektora oddziału we Wrocławiu.
"To stanowisko, które zazwyczaj zajmują historycy. Marczak (rocznik'82) ma licencjat z politologii, dyplom magistra zarządzania Wyższej Szkoły Administracji i Biznesu w Gdyni, w 2022 r. skończył też zaocznie podyplomową psychologię sportu na Uniwersytecie Gdańskim" - czytamy w poniedziałkowym wydaniu gazety.
REKLAMA
Czytaj także:
- Trzaskowski liderem, Mentzen z największym wzrostem poparcia. Jest nowy sondaż
- Trzaskowski zdecydowanie przed Nawrockim. Nowy sondaż
Jak ustalili dziennikarze "Gazety Wyborczej", zatrudniony w Warszawie Marczak przez 17 miesięcy był w delegacji we Wrocławiu. "IPN płacił mu diety, pokrywał noclegi i koszty przejazdu. Obecnie pełni funkcję naczelnika delegatury IPN w Opolu" - czytamy w dzienniku.
Gazeta podała też, że dyrektorem biura kadr w IPN jest Mateusz Kotecki, "kolega Nawrockiego z klasy w IV LO w Gdańsku i działacz PiS. Jeździ ze swoim szefem po Polsce podczas kampanii, odwiedził m.in. powodzian w Lądku-Zdroju".
"Gazeta Wyborcza" informuje, że z Łukaszem Witkiem, trenerem piłkarskim, a dziś dyrektorem Biura Przystanków Historia IPN, Nawrocki poznał się na boisku w gdańskim klubie Ex Siedlce. "Sztandarowym projektem biura kierowanego przez Witka jest Centralny Przystanek Historia. Jak wykazała kontrola NIK w 2024 roku, IPN wykazał się niegospodarnością finansową przy jego tworzeniu" - czytamy w dzienniku.
Źródła: Gazeta Wyborcza/PAP/mg/kor
REKLAMA
REKLAMA