Amerykańskie giełdy na czerwono. Trump nie wyklucza recesji
Na amerykańskich giełdach wieje pesymizmem. Niemal wszystkie akcje tanieją, z parkietów wyparowują setki miliardów dolarów kapitalizacji, a inwestorzy tracą. Wina może być po stronie Donalda Trumpa i jego polityki.

Andrzej Mandel
2025-03-11, 14:19
Zła sytuacja na amerykańskiej giełdzie
Indeks Nasdaq Composite, który obejmuje notowania takich gigantów jak Apple, Microsoft czy Tesla, w ciągu miesiąca stracił ponad 11 proc. wartości. Tylko wczoraj zjechał o 4 proc.

Niestabilna polityka Trumpa
Ekonomiści i analitycy są dość zgodni - za spadki odpowiada przede wszystkim polityka handlowa administracji Donalda Trumpa. Prezydent w ostatnim czasie nałożył cła na Meksyk, Kanadę i Chiny. Równocześnie zdążył też zawiesić na moment cła na Meksyk i Kanadę, potem je przywrócić i część znów cofnąć.
A to nie koniec ceł, bo Donald Trump grozi też Unii Europejskiej, która ma według niego źle traktować USA (choćby próbując ograniczyć apetyt cyfrowych gigantów na dane osobowe Europejczyków).
REKLAMA
W efekcie tej polityki pojawia się niestabilność - przedsiębiorcy i konsumenci nie wiedzą, czy i jakie cła obowiązują. Do tego cła są płacone w ostatecznym rozrachunku przez końcowego odbiorcę, najczęściej konsumenta. Wszyscy liczą się więc z tym, że na sklepowych półkach wszystko zacznie drożeć jeszcze szybciej niż obecnie.
W przypadku firm zależnych od importu straty pojawiają się już teraz. Jak w przypadku sektora motoryzacyjnego czy budownictwa, które w USA mocno zależą od importu surowca czy części od poddostawców z Meksyku czy Kanady. Odbija się to też na bardziej tradycyjnych indeksach giełdowych takich jak Dow Jones czy S&P 500.
Trump nie boi się recesji
Prezydent Donald Trump został nawet w ostatnich dniach zapytany wprost o możliwość wystąpienia recesji. W odpowiedzi stwierdził, że "to okres przejściowy, bo to, co robimy, jest wielkie". Obiecał też, że do budżetu popłyną setki miliardów dolarów z ceł i nie będzie wiadomo, co robić z taką ilością pieniędzy.
Kanada i Meksyk konsekwentnie wprowadzają środki odwetowe
Podczas gdy w USA polityka handlowa zmienia się niczym w kalejdoskopie, najbliżsi sąsiedzi Stanów konsekwentnie wdrażają środki odwetowe. Cła na amerykańskie towary mocno uderzą w producentów rolnych, wytwórców burbona czy whisky. Notabene tych ostatnich mocniej niż cła boli bojkot konsumencki w Kanadzie, który błyskawicznie wymiótł z półek amerykańskie trunki (i to wcale nie dlatego, że zostały wykupione).
REKLAMA
Własne cła, w razie gdyby USA zdecydowały się oclić import z Europy, rozważa Unia Europejska. Co więcej, cła na europejskie towary mogą odbić się np. na budownictwie komercyjnym - UE wciąż dostarcza do USA sporo stali. Przy tym cła na stal już obowiązują, ale dotyczą wszystkich importerów po równo i wynoszą 25 proc.
Proces potencjalnego przeniesienia produkcji do USA będzie długotrwały. Nawet na terenie zamkniętej huty stali nie da się zbudować nowej z dnia na dzień.
Czytaj także:
- Wojna celna nie tylko z sąsiadami. Trump zapowiada kolejne ograniczenia
- Trump rozpoczął wojnę celną z Kanadą i Meksykiem. Mocne spadki na giełdzie
- Kolejna scysja w Białym Domu. Tym razem Musk w roli głównej. Trump zabrał głos
Źródła: RMF/Nasdaq/AM/kor
REKLAMA