Pożary Tesli. Prokurator generalna USA: będziemy was ścigać
Po spaleniu Tesli przed Tesla Collision Center w Las Vegas prokuratorka generalna USA wydała oświadczenie, obiecując ściganie wszystkich sprawców ataków na własność firmy należącej do Elona Muska.

Andrzej Mandel
2025-03-19, 15:49
Celowy atak na Teslę
Ubrany na czarno mężczyzna zaatakował kilka samochodów marki Tesla w warsztacie naprawczym Tesli w Las Vegas. Z już zebranych dowodów wynika, że atak nie był przypadkowym aktem wandalizmu. O podpaleniu aut przed Tesla Collision Center pisaliśmy w wczoraj. - To był celowy atak na zakład Tesli - powiedział podczas wieczornej konferencji prasowej zastępca szeryfa Dori Koren z Policji Metropolitalnej Las Vegas. Dori Koren przedstawił zebrane już dowody i ustalony dzięki nim przebieg akcji.
Nagrania monitoringu pokazują ubranego na czarno człowieka, który najpierw kilkukrotnie wystrzelił do stojących przed centrum napraw samochodów, a następnie podpalił dwa koktajlami Mołotowa. Policja znalazła również w trzecim samochodzie niewybuch – koktajl Mołotowa, który nie zdołał się zapalić. Na drzwiach warsztatu sprawca napisał dużymi literami napis "Resist" (stawiaj opór).

Do dochodzenia włączyła się FBI. Federalne Biuro Śledcze nie ma wątpliwości, że chodzi o terroryzm. Podobnie, jak prokuratura generalna. „Ci, którzy mogliby uważać, że coś takiego jest uzasadnione, a nawet godne podziwu, chcą, żeby wiedzieli, że jest to przestępstwo federalne” – powiedział na konferencji prasowej agent specjalny Spencer Evans kierujący w Nevadzie Grupą Zadaniową ds. Zwalczania Terroryzmu.
Ataki na Teslę to "terroryzm"
O napaści na warsztat Tesli w Las Vegas wypowiedziała się też szefowa prokuratury USA. "Fala brutalnych ataków na własność Tesli to nic innego jak krajowy terroryzm" - powiedziała we wtorek w cytowanym przez CNN oświadczeniu prokurator generalna USA Pamela Bondi. Wydarzenia z Las Vegas były bowiem kolejnym atakiem na własność Tesli, której szefem i współwłaścicielem jest Elon Musk.
REKLAMA
3 marca podpalono siedem stacji ładowania Tesli w centrum handlowym na obrzeżach Bostonu. W Nowym Jorku 8 marca aresztowano sześć osób za zajęcie salonu wystawowego (protestowali przeciwko temu co w ramach DOGE robi Elon Musk). W Kolorado już postawiono przed sądem kobietę oskarżoną o rzucanie koktajlami Mołotowa w salon wystawowy Tesli.
Prokuratorka generalna USA zapowiedziała, że ukróci ataki na markę kierowaną przez Elona Muska. "Jeśli zamierzasz dotknąć Tesli, pójść do salonu, zrobić cokolwiek, lepiej uważaj, bo będziemy cię ścigać. A jeśli to finansujesz, będziemy cię ścigać. Dowiemy się, kim jesteś" - powiedziała Bondi w Fox Business. Do sprawy odniósł się w należącym do niego serwisie X (d. Twitter) sam Elon Musk.
"Ten poziom przemocy jest szalony i bardzo błędny. Tesla tylko robi elektryczne samochody i nie zrobiła niczego, by sobie zasłużyć na te nikczemne ataki" - żalił się miliarder. Jak na razie w żadnym z przypadków ataku na salony, warsztaty czy urządzenia Tesli nie było ofiar w ludziach. Wskazują jednak na to, że osoba współwłaściciela i kierującego firmą Elona Muska może być obecnie dla marki Tesla obciążeniem w związku z jego działalnością polityczną w administracji Donalda Trumpa.
REKLAMA
Czytaj także:
- Problemy Elona Muska. Tesla ostro traci na wartości
- Liczne skargi na "niezniszczalną" Teslę. "Odpadające panele"
- Tesla Cybertruck Muska w ogniu krytyki. Chodzi o wygląd samochodu
Źródło: LVMPD/CNN/AM
REKLAMA