Za chaos na Heathrow zapłacą nie tylko pasażerowie. Eksperci tłumaczą

Konsekwencje pożaru podstacji transformatorowej, który sparaliżował największe brytyjskie lotnisko - Heathrow w nocy z czwartku na piątek, będą odczuwane jeszcze przez kilka dni - oceniają eksperci lotnictwa. Skutki bałaganu dotkną ponad 100 tysięcy pasażerów i spowodują setki milionów funtów strat linii lotniczych i innych firm działających w tej branży.

2025-03-24, 11:45

Za chaos na Heathrow zapłacą nie tylko pasażerowie. Eksperci tłumaczą
Skutki paraliżu i chaosu na Heathrow będą odczuwalne przez kilka dni - oceniają eksperci. Foto: maxrob27/ Shutterstock

Chaos na Heathrow. Uporządkowanie sytuacji będzie słono kosztować

Wyłączenie z użycia w piątek największego lotniska Wielkiej Brytanii i czwartego najbardziej ruchliwego portu lotniczego na świecie (wg danych z 2023 r.), spowoduje utrudnienia w podróży dla blisko 150 tys. podróżnych i wpłynie na około 1300 kolejnych lotów w najbliższych dniach - oceniają eksperci Endau Analytics, firmy doradczej z branży awiacji, cytowani przez CNN.

- Konsekwencje to utrudnienia trwające cały przyszły tydzień, ponieważ trzeba będzie rozwiązać problem wszystkich tych lotów, które nie mogły lądować, a także wszystkie inne utrudnienia, które nawarstwiły się z powodu zamknięcia lotniska - powiedział prezes Endau Analytics Shukor Yusof. Jego zdaniem koszty wielkiego sprzątania po pożarze na Heathrow będą kosztowały linie lotnicze kilkaset milionów funtów. 

Siatka powiązań i zależności. Paraliż Heathrow uderza nie tylko w przewoźników

Linie lotnicze opierają się na złożonym, ściśle zaplanowanym i zoptymalizowanym do efektywności schemacie połączeń, pozwalającym przypisać załogi i zaopatrzenie do konkretnych lotów. Po pożarze na Heathrow, kiedy setki samolotów i załóg wylądowało gdzie indziej, przewoźnicy muszą na nowo spiąć te harmonogramy, a to duże wyzwanie, wymuszające reorganizację pracy także m.in. firm cateringowych i dostawców paliwa lotniczego.

- Prawdziwym celem jest złagodzenie wpływu zamknięcia lotniska na linie lotnicze, a także na ludzi tam pracujących. Liniom lotniczym może zająć dni, a nawet tygodnie, zanim uporają się z zaległościami w obsłudze pasażerów - ocenił Shukor Yusof. Choć lotnisko Heathrow wznowiło działanie w sobotę, to tylko w tym dniu z rozkładu wypadło około 15 proc. połączeń. W poniedziałek angielskie lotnisko działała z pełną mocą, obsługując ponad 1300 lotów - poinformowało biuro prasowe portu w mediach społecznościowych. 

REKLAMA

Problemy z Heathrow. Akcje największych przewoźników poszybowały w dół

Problemy na Heathrow wpłynęły już na kursy akcji przewoźników korzystających z tego lotniska. Akcje International Airline Group, właściciela British Airways, zanurkowały w piątek rano o 5 procent, choć potem wyrównały nieco na poziomie o 2,2 proc. niżej niż przed pożarem. Notowania niemieckiej Lufthansy spadły w tym samym czasie o 2,1 proc., Air France-KLM o 2,5, proc., a akcje australijskich linii lotniczych Qantas zamknęły się na -2,4 proc. - wylicza CNN. 

Policja prowadzi dochodzenie w sprawie pożaru, który spowodował piątkowy chaos. Met Police podkreśla, że na razie nie traktuje tego zdarzenia jako aktu terroryzmu czy sabotażu.

Czytaj także: 

Źródła: Polskie Radio/CNN/mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej