Polacy żyją coraz dłużej. Co to oznacza dla przyszłych emerytów?
Długość życia Polaków wydłużyła się. Jak powiedział Polskiemu Radiu ekonomista banku Pekao S.A. Sebastian Roy - wygasa efekt pandemii.

Andrzej Mandel
2025-03-25, 14:52
Przewidywana długość życia Polaków wzrosła
Główny Urząd Statystyczny regularnie publikuje tablicę średniego dalszego trwania życia kobiet i mężczyzn. Z najnowszej publikacji wynika, że przewidywana dalsza długość życia osoby, która kończy 65 lat wzrosła do niemal 221 miesięcy (a dokładnie do 220,8 miesiąca). Oznacza to, że przechodzący właśnie na emeryturę statystyczny 65-latek może dożyć 83 lat i kilku miesięcy. Dane te dotyczą obu płci, są więc zsumowaną średnią długością życia zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Co trochę utrudnia stwierdzenie, na ile lat życia po ukończeniu 65 lat (30 czy 90 lat, bo w tym zakresie GUS robi analizę) można jeszcze liczyć. Mężczyźni, jak wiadomo, żyją krócej.
Wydłużenie średniego dalszego trwania życia jest jednak odwróceniem trendu, który notowano w Polsce od wybuchu pandemii, gdy ulegała ona skróceniu. Zwrócił na to uwagę w rozmowie z Polskim Radiem Sebastian Roy, ekonomista banku Pekao S.A.
Posłuchaj
Znaczenie średniego dalszego trwania życia kobiet i mężczyzn dla wysokości emerytur
Dane opublikowane przez GUS mają jednak znaczenie. I to bardzo duże. Na ich podstawie wyliczana jest bowiem wysokość emerytur. Zgromadzony na kontach emerytalnych kapitał jest bowiem przy przechodzeniu na emeryturę dzielony przez przewidywaną dalszą średnią długość życia. Oczywiście, uwzględniana jest też wysokość ustawowej minimalnej emerytury i dla osób, które spełniają warunki wypłata niższa niż minimalna emerytura nie będzie. Sebastian Roy zwrócił uwagę, że dla osób przechodzących na emeryturę w tym roku, kapitał będzie dzielony przez 221, a nie przez 219, jak w 2024 r. Oznacza to nieznacznie niższe świadczenie.
Posłuchaj
Czytaj także:
- Emerytura po 40? Podpowiadamy, w którym zawodzie
- Najwyższa emerytura w Polsce szokuje. Pracował na nią 62 lata
- Wyższy wiek emerytalny albo podatki. "Obecny system nie do utrzymania"
Źródło: PolskieRadio/GUS/AM
REKLAMA
REKLAMA