Aryna Sabalenka najlepsza w Miami! Pegula bez szans w finale

Prowadząca w światowym rankingu Białorusinka Aryna Sabalenka pokonała w finale Jessicę Pegulę 7:5, 6:2 i wygrała prestiżowy turniej WTA 1000 na twardych kortach w Miami. Amerykańska tenisistka w półfinale wyeliminowała pogromczynię Igi Świątek - Alexandrę Ealę z Filipin.

2025-03-29, 22:52

Aryna Sabalenka najlepsza w Miami! Pegula bez szans w finale
Aryna Sabalenka triumfowała w turnieju w Miami. Foto: PAP/EPA/CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH

To było dziewiąte spotkanie tych zawodniczek i siódma wygrana Sabalenki. Amerykanka nie wykorzystała okazji do rewanżu za przegrany finał ubiegłorocznego US Open. Białorusinka jest szóstą zawodniczką, która w ostatnich 20 latach dotarła do finału "tysięczników" w Indian Wells i Miami w tym samym sezonie. Wcześniej dokonały tego Kim Clijsters (2005), Maria Szarapowa (2006, 2012, 2013), Wiktoria Azarenka (2016), Iga Świątek (2022) i Jelena Rybakina (2023).

26-letnia Sabalenka przed przystąpieniem do finału spędziła na kortach w Miami o cztery godziny mniej i miała blisko dzień odpoczynku więcej od o pięć lat starszej rywalki. Białorusince w kluczowych momentach gema otwarcia pomagał jej pierwszy serwis. W kolejnym Pegula nie wygrała punktu po własnym podaniu. Amerykanka po chwilowej dominacji rywalki zaczęła pewniej czuć się na korcie. Wystarczyło to do wyrównania stanu rywalizacji. Pegula w tym okresie była trudna do przejścia, grając blisko siatki. Liderka światowego rankingu zaczęła demonstrować oznaki zdenerwowania.

W sześciu pierwszych gemach (3:3) aż czterokrotnie zostało przełamane podanie. Podobna zasada miała obowiązywać w dalszej grze. Widzowie często oklaskiwali niekonwencjonalne zagrania godne finału, które co prawda rzadko, ale jednak, były przeplatane prostymi błędami. Spotkanie było pełne zwrotów akcji. Pegula starała się zmieniać rytm, ale w końcówce seta była wyraźnie wolniejsza. To jeden z powodów, dlaczego nie doszło do pierwszego tie-breaka w historii pojedynków tych zawodniczek.

Amerykanka, niezrażona prowadzeniem przeciwniczki, pierwszego gema drugiej partii po niesamowitej walce zapisała na swoje konto. Zaraz jednak liderka rankingu po perfekcyjnych uderzeniach forehandem wyrównała stan rywalizacji. Później pochodząca z Mińska tenisistka po raz pierwszy w meczu osiągnęła przewagę trzech gemów (4:1). Sabalenka po półtorej godzinie gry zapracowała na meczbola. Wykorzystała drugą taką okazję, gdy zmęczona Pegula nie była w stanie odebrać jej zagrania. Szczęśliwa Białorusinka po zdobyciu pierwszego tytułu w Miami wymownie spojrzała w kierunku nieba.

- To była niesamowita walka. Musiałem pokazać mój najlepszy tenis, bo naprzeciw mnie grała wspaniała zawodniczka - powiedziała triumfatorka podczas ceremonii wręczania nagród. - Jest mi przykro, że tak się stało. Mogę się z Tobą podzielić pieniędzmi i pucharem - zwróciła się bezpośrednio do Peguli.

Sabalenka powiększyła przewagę w rankingu nad Świątek, gdyż przed rokiem odpadła na Florydzie już w 3. rundzie. To jej 19. tytuł w karierze. Poprzednio na początku roku triumfowała w Brisbane. W najnowszym rankingu światowym po raz pierwszy będzie miała ponad 10 000 punktów (10 541). Kolejny turniej rangi WTA 1000 odbędzie się w dniach 22 kwietnia - 4 maja w Madrycie.

Wynik finału:

Aryna Sabalenka (Białoruś, 1) - Jessica Pegula (USA, 4) 7:5, 6:2.

REKLAMA

Czytaj także:

Źródła: PAP, PolskieRadio24.pl, empe

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej