Kłopoty ojca Rydzyka? PZU składa zawiadomienie do prokuratury

Zarząd PZU złożył zawiadomienie do prokuratury, dotyczące poprzednich władz spółki. Te miały dążyć do wypłaty nienależnego odszkodowania fundacji Lex Veritatis, związanej z Tadeuszem Rydzykiem. 

2025-04-07, 09:38

Kłopoty ojca Rydzyka? PZU składa zawiadomienie do prokuratury
PZU złożyło zawiadomienie w sprawie odszkodowania dla fundacji o. Rydzyka. Foto: Leszek Szymański/Waldemar Deska/PAP

PZU złożyło zawiadomienie na poprzedni zarząd

Z zawiadomienia, do którego dotarło RMF FM, wynika, że chodziło o wypłatę 10 mln zł. Oprócz tego obecny zarząd PZU twierdzi, że doszło do działania na szkodę spółki, a także oszustwa na szkodę zagranicznych podmiotów, które współpracują z ubezpieczycielem.

Jedną z najistotniejszych kwestii przytoczonych w zawiadomieniu jest fakt, że roszczenie Lex Veritatis jest przedawnione. Pracownicy PZU mieli szukać wszelkich możliwości wypłacenia odszkodowania. Samo roszczenie dotyczyło projektu Geotermii Toruńskiej - poinformowało RMF FM. 

Fundacja zażądała astronomicznego odszkodowania

Chodzi o jeden z odwiertów, którego wykonanie w 2009 roku zlecono firmie PNiG Jasło. Został on przekazany w 2014 roku, jednak fundacja podważyła jakość wykonania. W 2020 roku zgłoszono roszczenie o odszkodowanie, które opiewało na kwotę 75 mln zł

Jak podkreślono, szukanie sposobów na wypłatę odszkodowania nie jest codzienną praktyką wśród ubezpieczycieli. Zazwyczaj jest zupełnie odwrotnie. Pracownicy zajmujący się likwidacją szkód podnosili trzy główne kwestie. 

REKLAMA

Chodziło o to, czy w ogóle nastąpiła szkoda, o bardzo dużą kwotę roszczenia oraz okres przedawnienia, który zgodnie z prawem wynosi dwa lata. W czasie, gdy szukano sposobu na wypłacenie odszkodowania, fundacja zweryfikowała szkodę i obliczyła ją na 22,5 mln zł

Naciskano na biegłego?

Powołano biegłego, który miał przeanalizować sprawę. W wydanej opinii podkreślił, że nie ma podstaw do wypłaty odszkodowania. Wtedy odbyło się spotkanie on-line, w którym brał udział ówczesny członek zarządu, były szef CBA Ernest Bejda. Biegły miał usłyszeć sugestię, aby w ekspertyzie znalazły się wątpliwości dotyczące przedawnienia. Kiedy zorientował się, że chodzi o opinię na zamówienie, nie zgodził się jej wydać. 

Podobnego zdania były firmy współpracujące z PZU, które przy takiej kwocie poniosłyby część kosztów. Ich przedstawiciele byli przekonani o przedawnieniu. Z korespondencji e-mail dołączonej do zawiadomienia wynika, że pracownicy informowali się między sobą na temat opinii kancelarii podmiotów współpracujących z PZU. Pisali np. że są one "niekorzystne dla Lux Veritatis", a do wiadomości dołączono emotikon smutnej miny. 

Doprowadzono do wypłaty

W zawiadomieniu obecny zarząd informuje, że pracownicy starali się wprowadzić podmioty współpracujące w błąd. Mieli twierdzić, że istnieją podstawy do zawarcia ugody z uwagi na liczne "niejasności". Te, jak twierdzili, mogłyby doprowadzić do przegranej w sądzie

REKLAMA

Firmy zgodziły się na uczestnictwo w ugodzie i zapłaciły 2 mln zł. Pozostałe 8 mln zł wypłaciło PZU. Dokument podpisano tuż przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku, dokładnie 12 października. 

Czytaj także:

Źródło: RMF FM/egz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej