Śmierć przed supermarketem w Malborku. Mężczyzna upadł, ludzie obojętnie go mijali

20 minut leżał przed sklepem w Malborku mężczyzna, który dostał drgawek i upadł. W tym czasie - jak wynika z nagrań monitoringu - minęło go kilka osób, ale nikt nie zainteresował się leżącym człowiekiem. Gdy w końcu zgłoszenie trafiło do służb ratunkowych, było już za późno. Osobom, które nie udzieliły pomocy, może grozić odpowiedzialność karna. 

2025-04-08, 15:30

Śmierć przed supermarketem w Malborku. Mężczyzna upadł, ludzie obojętnie go mijali
Mężczyzna zmarł przed sklepem w Malborku. Nagle upadł, nikt nie udzielił mu szybko pomocy.Foto: PAP/Darek Delmanowicz

Tragedia przed sklepem w Malborku. Drgawki, upadek, uderzenie w głowę

Z nagrań monitoringu wynika, że mężczyzna upadł na ziemię w poniedziałek rano o godzinie 6:36. Zgłoszenie o tym zdarzeniu dotarło do służb dopiero o 6:56.

Na nagraniach z monitoringu widać, że dostaje drgawek, a następnie upada. Towarzyszy temu mocne uderzenie w głowę. "O godzinie 6:47 nieprzytomnym zainteresowała się starsza kobieta, która zaczęła szukać pomocy. Po 6:58 podeszły do niego osoby pracujące w sklepie i przystąpiły do działania" - relacjonuje Polsat News. W tym czasie leżącego człowieka mija co najmniej kilka osób, niektóre relacje mówią nawet o 20 osobach.

Po sygnale pierwsi na miejsce dotarli strażacy z PSP. Była 7:04. Przejęli od pracowników sklepu reanimację mężczyzny i prowadzili ją do 7:18. Wtedy dojechało pogotowie. - Następnie wspólnie prowadziliśmy RKO (resuscytacja krążeniowo-oddechowa). Działania zostały zakończone o godz. 7:50 - przekazał asp. Mariusz Wyciszkiewicz, oficer prasowy komendanta powiatowego PSP w Malborku, cytowany przez malbork.naszemiasto.pl. Niestety, nie udało się uratować życia mężczyzny.

Nieudzielenie pomocy. Policja ustala, kto zignorował leżącego

Prokurator zlecił wykonanie sekcji zwłok w celu ustalenia dokładnej przyczyny śmierci mężczyzny. Badanie przyniesie także odpowiedź, czy w ogóle można było pomóc. Policja zabezpieczyła nagrania z monitoringu i będzie ustalać świadków zdarzenia. - Postępowanie będzie prowadzone także pod kątem ewentualnego nieudzielenia pomocy - zapowiada st. sierż. Martyna Orzeł, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Malborku.

REKLAMA

Za nieudzielenie pomocy osobie, która jest zagrożona bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu, prawo przewiduje karę do 3 lat więzienia. Jako udzielenie pomocy traktowane jest już wykonanie telefonu pod numer alarmowy 112.

Czytaj także:

Źródła: Malbork Nasze Miasto/Polsat News/fc/kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej